#1 Wypadek

12 3 2
                                    

-Mary, wstawaj!
Usłyszałam donośny głos ojca dobiegający z kuchni która znajdowała się tuż obok mojego małego pokoju.
-Już idę tato.
Odpowiedziałam grzecznie poczym spadłam boleśnie z łóżka na podłogę.
Tata najwyraźniej usłyszał huk z mojego pokoju, natychmiast zapytał czy wszystko okej. Odpowiedziałam, że tak.
Poszłam do łazienki umyłam twarz, ubrałam się w nowe rajstopy czarno-białą spódnice i czarną bluzę z kapturem. To coś co kocham.
- cześć mamo, cześć tato.
Powiedziałam do rodziców siedzących w kuchni i pijących kawę.
- cześć słonko. Jak się spało?
Spytała mama.
- Dobrze.
Powiedziałam patrząc na zegarek.
- O nie, zaraz się zpóźnie do szkoły!
Wykrzyknęłam i pobiegłam do pokoju. Wzięłam swój plecak. Założyłam kurtkę, buty i wybiegłam z domu. Zdążyłam tylko krzyknąć "narazie" do rodziców i zatrzasnełam za sobą drzwi.

~Time Skip( w szkole)
-Hej, co tam?
Zapytałam mojej przyjaciółki- Izy.
- A spoczko a u ciebie?
-Nawet nieźle. Co teraz mamy?
-Mmm... Angielski.
- Nasz ulubiony przedmiot.
- No chyba nie... ty masz piątki i szóstki a ja jedynki i dwójki.
- Oj tam, jak chcesz mogę się dzisiaj zgłosić do odpowiedzi żebyś ty nie musiała.
Powiedziałam z uśmiechem do Izy.
- dzięki wielkie.
Iza odwzajemniła uśmiech i poszłyśmy do sali.

Na lekcji nauczycielka poprosiła mnie do odpowiedzi. To nawet lepiej bo jakbym się zgłosiła to cała klasa potem śmiała by się że mnie i mówiła że jestem kujonką tak jak było w tamtym roku.
- Dobrze.
Powiedziałam. Wzięłam zeszyt, książkę i podeszłam do biurka nauczycielki.
- Dobrze tak więc najpierw przeczytaj pracę domową.
U mnie w szkole nie ma cackania się z uczniami. Nie masz pracy domowej albo nie wiesz czegoś o co cię zapytają
inni nauczyciele masz od razu jedynkę i koniec.

~TIME SKIP( po lekcjach)
Gdy zadzwonił dzwonek szybko się spakowałam i wyszłam ze szkoły.
Podczas drogi do domu zaczął padać deszcz ze śniegiem, ale takim dziwnym śniegiem bo utrzymywał się dość długo na dłoni nie topniejąc.
Pobiegłam szybko do domu.
- Wróciłam!
Krzyknęłam pyrgając plecak gdzieś w kąt przedpokoju.
- Mamo gdzie są nasze wszystkie rzeczy i meble?!
Krzyknęłam trochę przestraszona.
- Skarbie muszę Ci coś powiedzieć.
Ehhh... musimy się przeprowadzić do innego miasta.
- Co? Dlaczego?! Ale ja nie mogę tu zostawić Izy, ona sobie sama nie poradzi z tyloma chorobami i brakiem rodziców! PROSZĘ NIE!
Krzyczałam na mamę a ona patrzyła na mnie ze smutkiem. Ja zato patrzyłam na nią oczami zbitego psa.
- Mamo proszę ją nie chce, chce tu zostać! Dlaczego musimy się przeprowadzić?!
Nie dawałam za wygraną.
- Ostatnio tata i ja znaleźliśmy tam świetną pracę i dlatego. Do tego w końcu będziesz miała większy pokój bo będziemy mieli duży dom a nie takie małe mieszkanko.
- Okej...
Westchnęłam ciężko.
- Pójdę spakować resztę swoich rzeczy.

~time skip ( w podrozy)
Podróż była okropna. Strasznie nudna a do tego to radio które gadało
tylko o jakichś kolejnych morderstwach i wogule. STRASZNIE NUDNE.
- Michał uważaj!
Krzyknęła mama. To było ostatnie co usłyszałam. Poza piskiem opon i zderzeniu się dwóch aut. Dalej nic...zupełnie nic- pustka...

************************************ Hello ludzie o to macie pierwszy rozdział🙃 Mam nadzieje, że sie podoba. Piszcie w komach.
Papatki=^.^=

|My Real Story|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz