JAK ONA MOŻE NIE ROZUMIEĆ?!

2.1K 138 22
                                    

Natsu po wczorajszym wydarzeniu był w kompletnej rozsypce. Nikt nigdy nie widział go w takim stanie. Siedział na stołku barowym i patrzył na drzwi wejściowe do gildii. Za każdym razem,gdy się otwierały wytrzeszczał oczy,aby coś a raczej kogoś ujrzeć.

 Z jednej strony miał nadzieję,że przyjaciółka się pojawi, z drugiej jednak nie miał zielonego pojęcia, jak z nią rozmawiać. Jak się przy niej zachowywać. Nie potrafił nawet pojąć tego,czemu widok Lucy z innym chłopakiem wywarł na niego tak duży wpływ. Nie znał tego kolesia i martwił się o nią,ale to nie troska powodowała w nim ból i żal.

 Od kiedy przyszedł do gildii nie odezwał się słowem do nikogo,pomimo tego,że wszyscy się o niego martwili i próbowali namówić do rozmowy. On pozostawał jednak nieugięty- Po za tym nawet,gdyby chciał z nimi pogadać to co miałby im powiedzieć? Że Lucy ma nowego chłopaka. A on wie o tym skąd? Bo ją śledził. A czemu się tym przejmuje? Sam tego nie wie.- Miał wrażenie,że głowa za chwile mu eksploduje. W tym stanie nawet „śpiew" Gajeela mu nie przeszkadzał.

- Natsu, co się stało?- dobiegł go głos zaniepokojonej Miry. Chłopak nie odpowiedział. Ledwo dotarło do niego to pytanie.

- To trudno wyjaśnić- odpowiedział Happy smutnym głosem.

- Ale co tak trudno wyjaśnić?

Nie dane było jej usłyszeć odpowiedzi, ponieważ w tym momencie drzwi ponownie się otworzyły i weszła przez nie uśmiechnięta Lucy. Wyglądała wręcz niesamowicie. Ubrana była w fioletową,przylegającą do ciała sukienkę do kolan i buty na wysokim obcasie. Wydawała się być na nich wyższa,ale to nie to zwróciło uwagę Dragneela, lecz to,że przyjaciółka zdawała się unosić parę metrów nad ziemią. Wydawała się taka szczęśliwa,że jego serce ścisnęło się gwałtownie, uświadamiając sobie powód jej radości. Podeszła do nich powoli,  z gracją i z uśmiechem powiedziała

- Cześć wszystkim

- Cześć Lucy..wyglądasz naprawdę pięknie-powiedziała Mira

Tak, przepięknie-pomyślał Zabójca Smoków. Włosy miała upięte na czubku głowy,lecz niesforne kosmyki które wyrwały się z fryzury delikatnie okalały jej twarz,dodając jej jeszcze więcej uroku.

- Powiedz skąd ta zmiana? Co się stało? Już wiem poznałaś kogoś-powiedziała Mira podekscytowana i zaczęła klaskać w dłonie

- Długo by opowiadać

- A jednak,miałam rację. Tak się cieszę Lucy-złapała blondynkę za obie ręce,jak „przyjaciółki" miały to w zwyczaju, gdy się sobie zwierzały- opowiadaj Lucy.

- Hm...od czego by tu zacząć...

Lucy opowiadała Mirze jak poznała Katsumi oraz jak wyglądało to dalej. Natsu robił jednak wszystko co w jego mocy,aby usłyszeć jak najmniej. Ostatnią rzeczą na jaką miał ochotę było słuchanie o nowym chłopaku przyjaciółki. Po usłyszeniu całej historii Mira powiedziała

- Oh Lucy to wspaniale! Widać,że aż tryskasz szczęściem

- Tak to prawda,nigdy nie sądziłam,że poznam kogoś takiego jak on..on jest taki..taki

- Wspaniały? – Wypalił chłopak z ironią

- Tak-odpowiedziała dziewczyna automatycznie-chwila

- O co ci chodzi, Natsu?

- Mi? O nic- prychnął

- Masz jakiś problem?

- Ja miałbym mieć problem z tym,że zaczęłaś się spotykać z nowo poznanym chłopakiem,którego tak naprawdę nawet nie znasz? Nie no skąd,gdzież bym śmiał

- Skąd ta ironia?

- Znikąd

- Natsu, powiesz w końcu o co ci chodzi?

- Mówiłem już, że o nic prawda ?!!- był taki zły na dziewczynę za jej niedomyślność,że mało nie wybuchnął. Jak ona może nie rozumieć?-zastanawiał się- przecież dopiero go poznała, a co jeśli jest z nim coś nie tak? Jeśli zrobi jej krzywdę? On się po prostu o nią martwił i nie mógł pojąc jak ona mogła tego nie rozumieć. Czy aby to jedyny powód?- jakiś nieznośny głos w jego głowie zadał mu pytanie na które wolał nie odpowiadać. 

- Dlaczego na mnie krzyczysz?!-dziewczyna także podniosła głos

- Wcale nie krzyczę!

- Owszem, krzyczysz!!

- Co się tutaj dzieje? Dlaczego jest tak głośno? Siostrzyczko?-zwrócił się Elfman do Miry,która tylko pokręciła głową z bezsilności.

- Nic się nie dzieje!!-chłopak zerwał się z krzesła i zaczął podążać w stronę drzwi. Wiedział,że już dłużej nie da rady usiedzieć w miejscu. A jeśli zostanie, skończy się na tym,że powie jej coś czego będzie żałował. 

- Natsu-powiedział Happy nie ruszając się ze swojego miejsca na stole barowym.

- Happy, idziemy

W momencie w którym exceed mijał przyjaciółkę wyszeptał
- Lucy...- Natsu wiedział aż za dobrze co przyjaciel chciał jej powiedzieć i wiedział równie dobrze,że nie może mu na to pozwolić. 

- Happy?-wyszeptała blondynka nie rozumiejąc tego co się działo
- Lucy, Natsu chciał ci tylko powiedzieć,że...

- Happy, idziemy !!!- powtórzył chłopak,przerywając exceedowi. Kiedy zobaczył,że przyjaciel podąża za nim,wypadł na zewnątrz nie obracając się nawet za siebie.


Reakcja Natsu chyba mówi sama za siebie. Szkoda, że ten dzieciak sam tego jeszcze nie pojmuje. Nie wspominając już o Lucy, która nie ma pojęcia, co się dzieje. 

Teraz już wiem, że cie kocham (NaLu)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz