Teraz już wiem, że Cię kocham

3.2K 181 106
                                    

Gdy wrócili, resztki ognia wciąż się tliły, Katsumi chyba nadal się nie obudził, gdyż siedział w namiocie. Lucy zajrzała do środka, lecz on automatycznie złapał ją za rękę. Obróciła się i spojrzała na niego zaskoczona. On jednak nie puścił jej dłoni. Wciąż obawiał się tego, że wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek okaże się jedynie snem, a on obudzi się rano we własnym namiocie. Bał się tego, że znowu zostanie zmuszony do oglądania swojej ukochanej z innym i zdał sobie sprawę z tego, że teraz, kiedy poznał smak szczęścia, podczas bycia z nią nie byłby już w stanie nigdy o tym zapomnieć, ani zaakceptować faktu, że jest z kimś innym. Pomyślał, że jeśli to jednak nie okaże się rzeczywistością to razem z Happy'm wrócą do gildii sami, bez zamiaru czekania na nich.

- Natsu- zapytała szeptem- co się stało?

- Nic po prostu- nie mogąc się oprzeć wziął ją w ramiona i pocałował, nie był to tak namiętny pocałunek, jak wczorajszy, ale był jego gwarancją na to, że jest prawdziwa, że nie wymyślił sobie tego wszystkiego.

Przytulił ją mocno do siebie i wciągnął jej zapach do płuc. Poczuł ciepło jej ciała oraz to, że te drobne dłonie oplatają się wokół niego. Spojrzał jej w oczy i powiedział

- Powiedz mi, że to się dzieje naprawdę, że to nie sen, powiedz mi, że już nigdy więcej cię nie stracę- nie wiedział czego szukał w jej spojrzeniu, może swego rodzaju zapewnienia. Lucy uśmiechnęła się delikatnie, a on pomyślał, że nikt nie uśmiecha się tak pięknie jak ona. Pocałowała go słodko, po czym patrząc mu prosto w oczy powiedziała

- Nie stracisz mnie, obiecuje, Natsu ja cię kocham, zawsze kochałam...i naprawdę nie jestem w stanie wyjaśnić tego dlaczego zapomniałam o tym przez te kilka dni. Wiesz, to było zupełnie tak jakby ktoś usunął mi fragmenty wspomnień, a raczej nie wspomnień, ale uczuć z nimi związanych. Widzisz, pamiętałam wszystkie spędzone razem chwile, ale za każdym razem, kiedy próbowałam sobie przypomnieć dlaczego się w tobie zakochałam nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na to pytanie, więc z czasem zaczęłam myśleć, że nigdy tego nie czułam oraz uwierzyłam w to.

- Po za tym nie wiedziałam czy odwzajemniasz moje uczucia...no wiesz nigdy nic nie mówiłeś i ja....

- Ciii- przytknął jej palec do ust- nie powiedziałem ci, ponieważ sam nie wiedziałem co naprawdę czuje. Erza zawsze powtarza, że jestem jeszcze za mało dojrzały i ma rację. Do tej pory nie interesowałem się dziewczynami w ten sposób. To znaczy ty zawsze byłaś dla mnie bardzo ważna, ale nie patrzyłem na to tak, jak widzę to teraz. Zrozumiałem, że cię kocham w momencie w którym uświadomiłem sobie, że mogę cię stracić.

- Lucy, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Jesteś nie tylko moją najlepszą przyjaciółką, ale także częścią mnie bez której nie umiał bym już normalnie żyć.

- Nie sądziłam, że potrafisz być tak romantyczny

- Mam wiele ukrytych talentów o których jeszcze nie wiesz- posłał jej łobuzerski uśmiech- ale na poważnie, nie chce żebyś wracała z nim do namiotu. Właściwie to dlaczego chcesz to zrobić?

- Kto ci tak powiedział? Zamierzałam jedynie pozabierać swoje rzeczy i...

- Rany co tak hałasujecie z samego rana- chłopak wystawił głowę z namiotu głośno ziewając

- Z samego rana? Zbliża się południe- wskazała palcem nieboskłon.

- Faktycznie- podrapał się po głowie, po czym wygramolił na zewnątrz, przeciągnął się niczym kot

- Złotowłosa, a ty o której wstałaś, co?- podszedł do niej, gestem pokazując, że zamierzał ją objąć,ale ona odsunęła się jednak szybko. Zdziwiony spojrzał na nią. Widocznie był jeszcze rozespany, bo wyglądało na to, że jeszcze nie zorientował się co się dzieje.

Teraz już wiem, że cie kocham (NaLu)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz