[1] - Inspektor pośród wampirów

442 37 0
                                    

- Ach, a zatem nie jesteście porywaczami? W takim razie, najmocniej przepraszam że doszłam do zbyt pochopnych wniosków. - Dziewczyna wstała i ukłoniła się grzecznie - Bardzo dziękuję za uratowanie przed śmiercią. - Poprawiła swą posturę. - Starszy Inspektor Keira Aozora. Do usług. -

Ostatnie zdanie wywołało śmiertelną ciszę. Inspektor pośród wampirów.

~

- Wasza reakcja potwierdziła tylko moje przypuszczenia. Spokojnie, nie mam zamiaru was atakować. Koniec końców, moim zadaniem za czasów bycia PI było ratowanie waszej rasy. - Dziewczyna ponownie zajęła swoje miejsce, z delikatnym uśmiechem na twarzy. Różnice w długości jej zębów zauważyła, gdy po raz pierwszy zastanawiała się nad całym zamieszaniem.

- Jednakże. Teraz najprawdopodobniej nie różnimy się tak bardzo. Ponieważ, jak zauważyłam. - Otworzyła usta i palec wskazujący skierowała na jeden z kłów - Jestem jedną z was. - Wzdychnęła.

- Ruki-kun, jesteś pewien, że mamy odpowiednią osobę - Blondyn spytał z niepewnością.

- W tym momencie precyzyjną odpowiedź może nam tylko on podać. Jednakże - Mężczyzna uśmiechnął się szyderczo - Jestem w pełni przekonany, że mamy właściwą osobę. - Dodał.

Ostatnie słowa wzbudziły w niebiesko włosej zaintrygowanie. Wolała jednak poczekać na odpowiednią chwilę by zapytać, jaka jest jej rola. Dodatkowo próbowała jakoś wytłumaczyć sobie sytuację. Ona, inspektor. Pośród wampirów. Jako wampir. Właśnie. Kiedy zmieniła się w wampira?

~

Koniec końców jej pytania zostały pozostawione bez odpowiedzi. Na razie. Noc pochłonęła dzień w niezwykle szybkim tempie, a sama kobieta pozostały czas przespała. Całe zamieszanie, w jakim się znalazła powodowało u niej zmęczenie. Dodatkowo czuła jakby z jej ciała ubywała jakaś substancja utrzymująca jej przytomność. Postanowiła, że zapyta przy następnej okazji.

A ta miała się zdarzyć już za niedługo.

~

Keira leniwie otworzyła oczy, czując jak w powietrzu unosił się zapach gotowanego posiłku. Następnie rozciągnęła się delikatnie. Już od dawna tak dobrze się jej nie spało. Być może była to zmiana otoczenia lub wygodny mebel, na którym miała przyjemność odpocząć.

- Ach, Keira-san! Wreszcie wstałaś. Chodź, powinnaś coś zjeść - Odezwał się blondyn, podchodząc do sofy.

- W porządku, poproszę jedynie o szklankę wody. - Na tą odpowiedź chłopak zrobił zdziwioną minę.

- Nie jesteś głodna? Fascynujące. - Stwierdził.

- Nie chciałabym wam sprawiać kłopotów moją obecnością. Poza tym, mój żołądek chyba dziś już nic nie będzie przetrawić. - Dziewczyna powiedziała cicho.

Kou zaprowadził towarzyszkę do stołu, gdzie kilka minut później postawił szklankę z zimną wodą. Niebieskooka podziękowała i wzięła łyk.

Po jakimś czasie posiłek zakończył się, co pozwoliło dziewczynie na zdobycie kilku odpowiedzi.

Keira chrząknęła, skupiając na sobie wzrok pozostałych.

- Od jakiegoś czasu już kilkukrotnie usłyszałam, że jestem wam potrzebna w jakimś celu. Zdajecie sobie sprawę, że do momentu kiedy nie poznam szczegółów, nie będę mogła wam pomóc. - Powiedziała.

- Ależ to zrozumiałe iż jesteś zaintrygowana. Wydaje mi się jednak, iż za niedługo zdarzy się okazja by wyjaśnić ci to jak najlepiej. Jest jedna osoba, która wyjaśni to najlepiej z nas wszystkich. - Odpowiedział najstarszy z nich.

- A właśnie Ruki. Nie sądzisz, że powinniśmy się przedstawić? Dziewczyna jest tutaj od kilku godzin i dalej nie wie praktycznie nic. - Powiedział najwyższy z nich. Teoretycznie było to i dobre i złe spostrzeżenie. Dotarło do niej kilka rzeczy. Niechaj każdy myśli co chce, nieprawdaż.

- Faktycznie, chociaż na moje oko ona wie więcej niż pokazuje. Koniec końców, ich sposób myślenia. Zarówno kobiet jak i inspektorów. - Ten komentarz powodował u niej małe zalążki śmiechu. Z inspektorem o jakim myśleli miała mało wspólnego, chociaż gdyby nie wypadek najpewniej stała by się książkowym inspektorem.

Następnie nastąpiło przedstawienie. Dziewczyna pomyślała ile czasu zajmie jej zapamiętanie wszystkich. Z jej pamięcią nie było ostatnio najlepiej. Kiedy ta część została zakończona postanowiła się przedstawić ponownie.

- Jestem Keira Aozora. Przyjemność mi was poznać. - Powiedziała kłaniając się grzecznie.


Dziewczyna tylko myślała o tym ile jej obecność spowodowała komplikacji i niepewności, pojawiających się w jej głowie wraz z niekończącymi się pytaniami. Keira miała tylko nadzieję, iż wizyta pewnej osoby rozwieje conajmniej część z nich.


Diabolik Lovers \Historia Keiry\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz