Był to zwykły dzień. Paweł cały w siniakach właśnie wstawał. Na początek zaczął pisać do Kacpra który wyszedł ze szpitala:
- Cześć, jak tam? - zapytał Paweł -
- No, hejka panie Pawle. - Jak zwykle Kacper wita się wesoło choć po tym co się stało Paweł wątpi. - Wybitnie... -
- Och, jak tam buzia? - zpytał Paweł -
- Ech, co tu mówić boli. - odpowiedział -
W tym momencie Paweł pomyślał "czemu on to zrobił, jestem tylko męczonym dzieciakiem" ale koniec końców Paweł pogodził się z tym, lecz nie wiedział jak może się odwdzięczyć. Od tamtego dnia chłopieć obiecał, że NIGDY nie zostawi Kacpra w potrzebie choćby miał zginąć. Nie tyle że Kacper stanął w jego obronie to jeszcze na dodatek był jego jedynym przyjacielem.

CZYTASZ
Dni pewnych ludzi...
Historia CortaOpowieść o pewnych osobach posiadających własne ścieżki życiowe. Po pewnym czasie ich drogi się łączą...