Droga Kacpra #2

20 3 14
                                    

Był to zwykły dzień. Kacper tej nocy nie spał. Siedział na swoim łóżku i zastanawiał się nad tym co będzie kiedyś. Był zaintrygowany co go spotka, właśnie taki był Kacper. O poranku musiał lecieć do szkoły. Cały dzień był zamyślony, nikt nie spytał go co mu jest. Wrócił do domu, był zmęczony i ospały stwierdził on a więc że dokona "drzemki":

- Hej! - krzyknęła jakaś dziewczyna - Słyszysz mnie, prawda? -

- ... - Kacper nie miał sił powiedzieć czego kolwiek a sam czuł się jak by mówiła do niego bratnia dusza -

- Słyszysz mnie jak nic, ponieważ się uśmiechasz. - wesele powiedziała po czym pomogła mu wstać -

- Eh, dziękuję a tak w ogóle jak masz na imię? - spytał -

- Mam na imię... - nie dokończyła zdania -

- Jak!? Nie, proszę! - zamknął oczy i nie zrozumiał ani słowa -

Eh, w dupę z takimi snami! Krzyknął Kacper. Miał on tak wiele, wiele, ale to wiele razy i za każdym razem był wściekły.

Dni pewnych ludzi...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz