Był to zwykły dzień. Kacper tej nocy nie spał. Siedział na swoim łóżku i zastanawiał się nad tym co będzie kiedyś. Był zaintrygowany co go spotka, właśnie taki był Kacper. O poranku musiał lecieć do szkoły. Cały dzień był zamyślony, nikt nie spytał go co mu jest. Wrócił do domu, był zmęczony i ospały stwierdził on a więc że dokona "drzemki":
- Hej! - krzyknęła jakaś dziewczyna - Słyszysz mnie, prawda? -
- ... - Kacper nie miał sił powiedzieć czego kolwiek a sam czuł się jak by mówiła do niego bratnia dusza -
- Słyszysz mnie jak nic, ponieważ się uśmiechasz. - wesele powiedziała po czym pomogła mu wstać -
- Eh, dziękuję a tak w ogóle jak masz na imię? - spytał -
- Mam na imię... - nie dokończyła zdania -
- Jak!? Nie, proszę! - zamknął oczy i nie zrozumiał ani słowa -
Eh, w dupę z takimi snami! Krzyknął Kacper. Miał on tak wiele, wiele, ale to wiele razy i za każdym razem był wściekły.
CZYTASZ
Dni pewnych ludzi...
Historia CortaOpowieść o pewnych osobach posiadających własne ścieżki życiowe. Po pewnym czasie ich drogi się łączą...