Eloszki ludziska, zobaczyłam, że tu mają być jakieś bezsensowne rozdziały, dlatego tu jestem.
*
*
*
*Napiłam się domestosu i później zobaczyłam jak Jay'a gryzie klamka od drzwi. Zdziwiona poszłam dalej i spotkałam Dareth'a rozpaczającego nad tym, że starożytny maj do niego przyleciał i powiedział, że jutro koniec świata.
Ronin nie wiedząc co ze sobą zrobić, wpychał Wu do buzi kostkę mydła. Potem do salonu wbiegli pijani Lloyd i Morro i grali w kłidicza. Szukali znicza, więc rzuciłam do nich żółtą piłeczkę ping-pongową, którą z niewiadomych przyczyn miałam w kieszeni.
Luna kryła się za kanapą. Kiedy spytałam się jej co tam robi, powiedziała, że ukrywa się przed wielkim delfinem o nazwie
Szłam dalej. Po chwili napotkałam Emily, trzymającą w ręku mopa. Zapytałam się jej czy sprząta. Okazało się, że poluje na jeżozwierza, bo się z Cole'em założyła. Podobno on szuka śpiącego ananasa.
Taki typowy dzień naszej drużyny.
Świeczka
![](https://img.wattpad.com/cover/107745454-288-k521231.jpg)
YOU ARE READING
Bekowe rozdziały
HumorTu będą jakieś rozdziały, które nie mają sensu. I będę je pisać głównie ja - Jessy.