Mam masło i idę się pociąć. Doniczka spadła na łeb dziobakowi i to mnie bardzo przytłoczyło.
Lubię czekoladowe babeczki. Są takie... styropianowe. Apropos, czy jak to się tam pisze, styropianu, to wczoraj powiedziałam Cole'owi, że to taki specjalny dmuchany ryż. Potem ganiał mnie po całym statku próbując zadźgać mnie plastikowym widelcem. Środki zbrodni dość prymitywne, lecz znając moje szczęście, to stać się mogło wszystko.
Następnego dnia mieliśmy misję na pustyni. No i tam Jay gada, że widzi baobaby. Ach ta fatamorgana. Szczęście, że na mnie to nie działa (ma się te moce buhahahahahaha). A jako, że jestem geniuszem zła, to nagrałam Jay'a jak gada o tych baobabach. Teraz go tym szantażuję (buhahahaha).
A Zane połknął klej (zgadnijcie za czyją sprawką. Oczywiście, że Jay'a! Zaskoczyłam wszystkich, nie?)
Dywan - moje łóżko. Dam dam daaaaam.
Podpisano:
Pochodnia woman
YOU ARE READING
Bekowe rozdziały
HumorTu będą jakieś rozdziały, które nie mają sensu. I będę je pisać głównie ja - Jessy.