Kasyno

1.1K 201 142
                                    

Drewniana, skrzypiąca podłoga wydawała się w każdej sekundzie zawalić pod ciężarem tylu osób, które zajmowały swoje miejsca przy podłużnym, eliptycznym stole. Ściany pokrywała szara, wzorzysta tapeta, w niektórych miejscach odrywała się, ukazując ukryty pod sobą biały odcień. Okna zasłaniały firany, wpuszczając jedynie mały strumień światła, w którym widoczne były pyłki unoszącego się w powietrzu kurzu. Pomieszczenie zdobiły wiszące w wielkich srebrnych ramach mroczne obrazy właściwie nieznanych malarzy. Na środku stołu leżała biała, kwadratowa, koronkowa serweta, a na niej stał świecznik oraz imbryk z parującą herbatą. Stary zegar z wahadłem, stojący w rogu pomieszczenia, wskazywał dokładnie dziesiątą trzydzieści, a w zakładzie pogrzebowym było obecnie więcej osób niż kiedykolwiek w historii tego mrocznego miejsca.

Idąc od prawej strony grabarza, obok niego siedział szef Byuna, jego współpracownik, detektyw, rozwiązujący całą sprawę, wampirza kuzynka zmarłego, jego narzeczona, matka, najlepszy przyjaciel oraz policjant. Podczas tego absurdalnego zebrania w absurdalnym miejscu, miało zostać rozstrzygnięte, kto zabił Byun Baekhyuna. Detektyw Kim Junmyeon wstał od stołu, skrzyżował ręce za plecami i powoli zaczął wędrować w tę i z powrotem, a z każdym jego krokiem podłoga skrzypiała przeraźliwie. Zebrani śledzili go w ciszy, niecierpliwiąc się i czekając, aż mężczyzna wreszcie przemówi. W końcu, gdy tylko się zatrzymał, spojrzał uważnie na każdego z osobna i wreszcie zaczął wszystko tłumaczyć.

- Przypadek śmierci Byun Baekhyuna na pierwszy rzut oka wydawał się całkowicie zwyczajnym zrządzeniem losu. Według policji oraz lekarzy, prowadził on samochód pod wpływem alkoholu, po czym wpadł w poślizg, przez co zjechał z szosy i uderzył w drzewo. Dodatkowo prędkość, z jaką się poruszał, tylko przyspieszyła jego nagły zgon. Jednak ja od razu wyczułem, że ta sprawa jest zbyt podejrzana.

- Po czym pan to wywnioskował? - spytała Taeyeon, krzyżując ręce na piersi i wpatrując się uważnie w dumnego detektywa.

- Gdyby pan Byun rzeczywiście był pijany, najprawdopodobniej już dawno spowodowałby wypadek. Wnioskuję to po tym, że w chwili, kiedy prowadził, był on w drodze do rezydencji pana Namjoona, a więc nim wjechał na szosę, musiał przebyć drogę z centrum, w którym przecież mieszkał. Wiadomo że jest tam o wiele więcej samochodów, pijany kierowca nie dałby rady poruszać się po mieście w takim stanie.

- Mówiłem - wtrącił się Namjoon. - Wiedziałem, żeby nie wierzyć w te bzdury, które wciskała nam policja, to banda tępych idiotów, bez obrazy - dodał, patrząc w stronę pijącego herbatę policjanta.

- Co nie zmienia faktu, że był on pod wpływem środku odurzającego - oznajmił detektyw. - Najprawdopodobniej halucynogennego, stąd nagła reakcja pana Byuna podczas jazdy. Zupełnie tak, jakby ujrzał na drodze jakąś przeszkodę, którą chciał wyminąć, jednak kierowca ciężarówki, który jechał za nim i który wezwał na miejsce pogotowie i policję, oznajmił że nie widział żadnych zwierząt, ludzi ani innych dziwnych zjawisk na środku drogi.

- Ale skąd w takim razie teoria, że osoby z naszego grona maczały w tym palce? - dopytała Taeyeon.

- To już kwestia mojego wczorajszego wywiadu, podczas którego udało mi dojść do wielu wniosków. Zacznijmy może od pana Namjoona, skoro Byun Baekhyun zmierzał wtedy na pański bankiet. Jakim był pracownikiem?

- Jednym z najlepszych - odparł mężczyzna. - Zamierzałem dać mu awans.

- Ale przecież miał pan jeszcze do dyspozycji pana Parka, więc dlaczego akurat on?

- Doskonale sprawował się w swojej pracy, czy coś w tym dziwnego?

- Byłem wczoraj w pańskim biurze i popytałem pańskich pracowników o pana relacje z ofiarą. Podobno pan Byun posiadał pewne informacje, które mogły w każdej chwili zepchnąć pana z najwyższego stanowiska. Czy tak?

||ChanBaek|| Who Killed Byun Baekhyun? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz