Dług

755 163 139
                                    

- Zacznijmy od tego, że Baekhyun nigdy za mną nie przepadał. Zresztą, tak samo jak cioteczka - Hyuna spojrzała na panią Byun, nie tracąc swojego cwanego uśmieszku z twarzy. - Odkąd moja matka zdecydowała się wyjść za wampira i wieść życie wieczne, między naszymi rodzinkami zapanował niemały konflikt. Cioteczka nigdy nie popierała wyboru mojej matki, uważała to za chore. W każdym razie, ja nigdy nie byłam wobec swojego kuzyna oschła, a on z czasem to wykorzystywał. Tak się składa, że Baekkie miał problemy finansowe, a kiedy trzeba było, robił do mnie szczenięce oczka i błagał mnie, jako swoją najukochańszą kuzynkę, abym pomogła mu wyjść z tego pieniężnego dołka.

***

Baekhyun był spięty, gdy siedział w salonie Hyuny całkiem sam. W rezydencji wampirzycy zawsze było chłodno, a jedyne ciepło dawał złocisty ogień płonący w kominku. Mężczyzna skupił się na zdobiących ściany obrazach, które swoją drogą pewnie kosztowały fortunę, byleby tylko nie musieć myśleć o tym, że był zmuszony czekać na swoją kuzynkę w tym mrocznym pomieszczeniu. W myślach przeklinał na siebie, że przez własną głupotę musiał skończyć właśnie tutaj. Wzdrygnął się, kiedy nagle na jego kolana wdrapał się czarny puchaty kot, którego jedno oko było żółte, a drugie prawie białe.

- Jesteś przerażający - stwierdził, na co kot syknął wyraźnie urażony i zeskoczył na miejsce obok, wpatrując się następnie w swoją właścicielkę, która w końcu weszła do salonu z dwoma kieliszkami i butelką czerwonego wina.

Hyuna uśmiechnęła się uroczo, stawiając wszystko na stoliku przed kanapą, na której w końcu usiadła, a kot od razu ułożył się na jej kolanach, mrucząc cicho. Wampirzyca nalała do obu kieliszków odrobinę wykwintnego alkoholu, podsuwając jeden z nich pod nos spiętego Baekhyuna.

- Nie, ja nie mogę - odparł niepewnie. - Prowadzę...

- Och... No cóż, więcej dla mnie - wzruszyła ramionami, zachichotała i upiła łyk czerwonego wina, rozkoszując się jego słodko-gorzkim smakiem. - Więc o czym chciałeś porozmawiać?

- Ja... Mam... Mam mały problem.

- Och, twój kochaś ma małego? Przykro mi, Baekkie, ale spokojnie, znajdziesz lepszego z większym sprzętem!

- Nie o to chodzi - Baekhyun przewrócił oczami zirytowany. Nienawidził tego, że Hyuna znała prawdę o jego sekretnym romansie. Sam zresztą nie rozumiał, dlaczego zdecydował jej się o tym powiedzieć.

- Hm... Taeyeon cię rzuciła?

- Niestety nie.

- Cholera, współczuję.

- Ta sytuacja nie ma żadnego związku z Taeyeon, z Parkiem też nie. Chodzi o to, że ostatnio wpadłem w dosyć nieciekawą sytuację finansową. Trochę... Trochę wkręciłem się w grę w kasynie razem z Luhanem. Nie... Właściwie wciągnąłem się w to aż za bardzo. Głównie przez to udało mi się przyłapać tam swojego szefa, ale oczywiście o niczym mu nie powiedziałem. Zresztą, to nieistotne. Mam długi i muszę je spłacić. Chciałem wiedzieć, czy... Nie dałabyś może rady mnie poratować w tej sytuacji?

Hyuna uniosła brew, a uśmieszek nagle zniknął z jej twarzy, co naprawdę było rzadkością. Kiedy wampirzyca robiła się poważna, zwiastowało to tylko jakieś nieprzyjemności. Baekhyun poczuł, jak na myśl o tym ciarki przebiegły po jego plecach. Z trudem przełknął ślinę i zacisnął drżące dłonie w pięści. Prawda jest taka, że Hyuna nigdy nie lubiła dzielić się swoimi skarbami i pieniędzmi, jednak najwyraźniej teraz nie miała żadnego wyboru. Westchnęła ciężko i odłożyła kieliszek na stół, po czym skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na kuzyna podejrzliwie.

||ChanBaek|| Who Killed Byun Baekhyun? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz