list drugi

51 4 3
                                    

cześć, allison. tutaj scott.

wiesz, że wszędzie cię widzę? na ulicy, w moim domu, w szkole. kiedy widzę twoją pustą ławkę, czuję się jeszcze gorzej niż zazwyczaj. chyba po prostu mi ciebie brakuje.

stiles, lydia i reszta są u mnie codziennie z lekcjami, oni chyba myślą, że potrzebuję pomocy. ja nie potrzebuję pomocy. potrzebuję ciebie, allison.

isaac wyjechał z twoim ojcem do europy, chyba do francji, więc nie widzimy się zbyt często; czasami pogadamy przez skype'a albo telefon, ale to wszystko. z twoim ojcem w ogóle nie mam żadnego kontaktu. gerard nadal siedzi zamknięty w szpitalu i pluje czarną krwią, na razie nie zanosi się, żeby go stamtąd wypuścili.

często mam sny z twoim udziałem. walczysz, śmiejesz się, albo po prostu siedzisz obok mnie i patrzysz się na mnie. stiles mówi, że to koszmary, a ja mam chęć roześmiania się za każdym razem, kiedy to słyszę. jesteś moim wspomnieniem, allison, nie koszmarem. akurat te sny, w których jesteś ty, nigdy nie były przeze mnie postrzegane jako koszmary.

tęsknię za tobą, allison. chyba coraz bardziej to po mnie widać, ale nie przejmuję się tym. bo niby po co? ciągle mam twoją twarz przed oczami i nie mam zamiaru jej stamtąd spędzać.

i wiesz... kocham cię, allison.

scott xx

kocham cię, allison » scott mccallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz