Imagin Steve

1.9K 84 21
                                    

Imagin dla: GoldQueen2001 + Ważna informacja na dole

- Chciałbym ogłosić przyjście...

- Stark, daj spokój. Wszyscy wiemy, że przychodzi Dominika - Steve przewrócił oczami.

- Cześć wszystkim! - powiedziałam wchodząc do salonu. Była 22, więc wszyscy, z wyjątkiem pewnego miliardera (który w nocy czuł się lepiej niż w dzień) byli lekko zaspani.

- Hejka - odparli wszyscy.

- Czemu oglądacie "High Rise" beze mnie? - spytałam widząc na ekranie Roberta Lainga

- Moja droga, to nie jest film dla tak młodych... - zaczął mój "kochany" wujek.

- Taak, jasne - przewróciłam oczami siadając obok Steva.

Siadając, delikatnie otarłam się o jego rękę na co oboje się zarumieniliśmy.

Na szczęście nikt tego nie zauważył.

Niecałą godzinę później przymknęłam powieki. Moja głowa bezwiednie opadła na ramię Rogersa, który z lekkim skrępowaniem objął mnie i przyciągnął do siebie.

***Pov Steve***

- Rogers, czy ty czujesz coś do Domi? - zapytał mnie nagle Stark, kiedy wszyscy zasnęli.

Mimo, że miałem dosyć jego narcyzmu, musiałem przyznać, że nie można mu odmówić spostrzegawczości. Zwłaszcza w mojej kwestii.

- Co cię to w ogóle... - nie dokończyłem, ponieważ przerwał mi.

- Obchodzi. To moja siostrzenica.

- Nie. Nie wiem. Może. Stark, daj mi spokój - powiedziałem zażenowany tą sytuacją. Fakt, może czułem coś do Dominiki, ale czy on musi się zaraz wtrącać? Co z tego, że jest jego siostrzenicą, skoro jest dorosła. Nawet dwudziestkę przekroczyła.

- Będę miał cię na oku - dodał Stark.

- Tak właściwie to miałbyś coś przeciwko? - spytałem po chwili namysłu.

- Raczej nie. Ale jakbyś tylko spróbował ją skrzywdzić...

- Tak Tony, wiem co byś mi zrobić - odparłem z nadzieją w sercu.

Dopiero teraz zrozumiałem.

Właśnie leży obok mnie istota, dla której poświęciłbym całe swoje życie. Tylko... co jeżeli ona nie odwzajemnia moich uczuć? Z tą myślą w sercu zasnąłem, przytulając Dominikę.

~~~POV Dominika~~~

Przetarłam delikatnie oczy, spostrzegając, że głowę mam na kolanach Steva. Zarumieniłam się lekko i wstałam z sofy. Energicznym krokiem ruszyłam dla swojego apartamentu.

***Time Skip***

- Proszę! - krzyknęłam słysząc pukanie do drzwi.

Siedziałam akurat na łóżku, czytając "Zagadkę Bourne'a", kiedy wszedł Steve.

- O, emm, cześć Steve. - powiedziałam zaskoczona jego wizytą.

- Hej... - odparł cicho. - Mogę usiąść?

- Jasne, siadaj - wskazałam miejsce obok siebie. - Co cię do mnie sprowadza?

- Czytałem tą książkę, Clint i Natasha mi polecili - zmienił temat. - Jakiś czas temu Tony polecił mi książkę autorki imieniem E.L. James. Od tego czasu nie słucham go w kwestii wyboru lektur i filmów.

Zaśmiałam się cicho i odparłam:

- Tak, nie wątpię, że ci się nie spodobało.

Po moich słowach siedzieliśmy w milczeniu wpatrzeni w ścianę.

Nagle Steve odwrócił się do mnie i cicho powiedział słowa, które bardzo mnie zaskoczyły.

Przez chwilę nie mogłam wydobyć z siebie głosu.

- Domi, ja zrozumiem, jeżeli nie odwzajem... - nie dokończył, ponieważ przerwałam mu.

- Steve... Prawda jest taka, że ja też... Ja też cię kocham.

Po tych słowach zbliżył się do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek.

|~~~|

Marvel: Zodiacs, Preferences, ImaginesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz