** 3 tygodnie później**
Już za 5 dni spełni się moje największe marzenie. Będę mogła posłuchać na żywo One Direction. Przez to całe zamieszanie, zupełnie zapomniałam, że od tygodnia studiuje tutaj Adam. W sumie moje codzienne trasy to były: dom i szkoła. Siedziałam przed laptopem i słuchałam 1D, żeby się poduczyć piosenek. Umówiłam się dzisiaj o 16 z Vanessą. Mamy iść na pizze, do kina ogólnie spędzić razem dzień. Wzięłam sobie szybki prysznic, włosy wyprostowałam, ubrałam moją koszulkę ,,CiurakWear", którą kupiłam jeszcze w Polsce, do tego czarne spodnie z wysokim stanem i wyszłam. Była 15:30. Do parku mam jakieś 20 min, więc na pewno zdążę. Włączyłam sobie muzykę, dość głośno, więc nie słyszałam co się dzieję wokół. W pewnym momencie zderzyłam się z jakimś chłopakiem. Był to brunet o zielonych oczach. Miał pelerynę jakby od Harrego Pottera. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że to Adam.
Adam - Przepraszam cię bardzo. - uśmiechnął się i podał rękę.
Ja - Yyym...nic się nie stało - czułam jak robię się coraz bardziej czerwona.
Adam - Słodko wyglądasz jak się rumienisz. - no i wtedy totalnie spaliłam buraka.
Ja - Dziękuje - uśmiechnęłam się niepewnie.
Adam - Widzę, że jesteś z Polski. Mieszkasz tutaj?
Ja - Tak, przeprowadziłam się jakieś 4 lata temu.
Adam - No i proszę, masz moją bluzkę. Jesteś ciurakiem?
Ja - Tak, ale nie bój się nie będę piszczała i krzyczała na twój widok - zaśmiałam się, a Adam razem ze mną.
Przy Adamie kompletnie straciłam poczucie czasu i zorientowałam się, że jest już 15 po 4.
Ja - Wiesz co Adam ja już muszę iść. Umówiłam się o 16 w parku z moją przyjaciółką, a jest już 15 po. Muszę lecieć.
Adam - Jasne, podasz mi swój numer?
Ja - Tak. - wzięłam do ręki telefon chłopaka i wpisałam mu numer, on zrobił to samo z moim.
Adam - To do zobaczenia - posłał mi ciepły uśmiech.
Ja - Do zobaczenia - odwzajemniłam gest.
Przez resztę drogi zastanawiałam się, czy aby za mocno nie uderzyłam się w głowę, ale chyba rzeczywiście spotkałam Adama. Wiem, że Vanessa mnie zabije. Po 10 minutach doszłam do mojej przyjaciółki, która miała niezadowoloną minę.
Ja - Przepraszam Cię! Ale jak powiem Ci co się stało to chyba mnie zrozumiesz.
Vania - No fakt, spóźniłaś się tylko pół godziny, ale opowiadaj o co chodzi.
Opowiedziałam Vanessie wszytko od początku. Cieszyła się razem ze mną. Resztę dnia spędziłyśmy w kinie i spacerując po parku. Około 22 wróciłam do domu. Mojej mamy nie było. Z resztą co się dziwić. Wykonałam wieczorną rutynę i weszłam pod kołdrę. Po chwili usłyszałam dzwonek z telefonu, który oznaczał sms.
Od: Adaś <3 O jak słodko się wpisał soł kjat :D
Dobranoc. W ogóle nie poznałem twojego imienia.
Do: Adaś <3
A no tak, zupełnie zapomniała Ci się przedstawić. Jestem Maya.
Od: Adaś <3
To śpij słodko Mayu. Mam nadzieję, że znowu się spotkamy ;*
Do: Adaś <3
Ja też. Dobranoc :)
Odłożyłam telefon i odpłynęłam w krainę Morfeusza.
Hej! Dzięki za przeczytanie kolejnego rozdziału mojej nowej książki :)
Małgi :)
CZYTASZ
Future with him? ~ Harry Styles + Naruciak
Fanfic- Gdzie ty byłaś?! - U koleżanki - Masz mnie za idiotę? Dobrze wiem, że byłaś z jakimś chłopakiem! - Chciałam sprawdzić czy masz do mnie 100% zaufanie ale jak widzę nie!