#2

49 3 9
                                    

** 3 tygodnie później**

Już za 5 dni spełni się moje największe marzenie. Będę mogła posłuchać na żywo One Direction. Przez to całe zamieszanie, zupełnie zapomniałam, że od tygodnia studiuje tutaj Adam. W sumie moje codzienne trasy to były: dom i szkoła. Siedziałam przed laptopem i słuchałam 1D, żeby się poduczyć piosenek. Umówiłam się dzisiaj o 16 z Vanessą. Mamy iść na pizze, do kina ogólnie spędzić razem dzień. Wzięłam sobie szybki prysznic, włosy wyprostowałam, ubrałam moją koszulkę ,,CiurakWear", którą kupiłam jeszcze w Polsce, do tego czarne spodnie z wysokim stanem i wyszłam. Była 15:30. Do parku mam jakieś 20 min, więc na pewno zdążę. Włączyłam sobie muzykę, dość głośno, więc nie słyszałam co się dzieję wokół. W pewnym momencie zderzyłam się z jakimś chłopakiem. Był to brunet o zielonych oczach. Miał pelerynę jakby od Harrego Pottera. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że to Adam.

Adam - Przepraszam cię bardzo. - uśmiechnął się i podał rękę.

Ja - Yyym...nic się nie stało - czułam jak robię się coraz bardziej czerwona.

Adam - Słodko wyglądasz jak się rumienisz. - no i wtedy totalnie spaliłam buraka.

Ja - Dziękuje - uśmiechnęłam się niepewnie.

Adam - Widzę, że jesteś z Polski. Mieszkasz tutaj?

Ja - Tak, przeprowadziłam się jakieś 4 lata temu.

Adam - No i proszę, masz moją bluzkę. Jesteś ciurakiem?

Ja - Tak, ale nie bój się nie będę piszczała i krzyczała na twój widok  - zaśmiałam się, a Adam razem ze mną.

Przy Adamie kompletnie straciłam poczucie czasu i zorientowałam się, że jest już 15 po 4.

Ja - Wiesz co Adam ja już muszę iść. Umówiłam się o 16 w parku z moją przyjaciółką, a jest już 15 po. Muszę lecieć.

Adam - Jasne, podasz mi swój numer?

Ja - Tak. - wzięłam do ręki telefon chłopaka i wpisałam mu numer, on zrobił to samo z moim.

Adam - To do zobaczenia - posłał mi ciepły uśmiech.

Ja - Do zobaczenia - odwzajemniłam gest.

Przez resztę drogi zastanawiałam się, czy aby za mocno nie uderzyłam się w głowę, ale chyba rzeczywiście spotkałam Adama. Wiem, że Vanessa mnie zabije. Po 10 minutach doszłam do mojej przyjaciółki, która miała niezadowoloną minę.

Ja - Przepraszam Cię! Ale jak powiem Ci co się stało to chyba mnie zrozumiesz.

Vania - No fakt, spóźniłaś się tylko pół godziny, ale opowiadaj o co chodzi.

Opowiedziałam Vanessie wszytko od początku. Cieszyła się razem ze mną. Resztę dnia spędziłyśmy w kinie i spacerując po parku. Około 22 wróciłam do domu. Mojej mamy nie było. Z resztą co się dziwić. Wykonałam wieczorną rutynę i weszłam pod kołdrę. Po chwili usłyszałam dzwonek z telefonu, który oznaczał sms.

Od: Adaś <3  O jak słodko się wpisał soł kjat :D

Dobranoc. W ogóle nie poznałem twojego imienia.

Do: Adaś <3

A no tak, zupełnie zapomniała Ci się przedstawić. Jestem Maya.

Od: Adaś <3

To śpij słodko Mayu. Mam nadzieję, że znowu się spotkamy ;*

Do: Adaś <3

Ja też. Dobranoc :)

Odłożyłam telefon i odpłynęłam w krainę Morfeusza.


Hej! Dzięki za przeczytanie kolejnego rozdziału mojej nowej książki :)

Małgi :)


Future with him? ~ Harry Styles + NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz