Future with him? ~ Harry Styles + Naruciak

#4

Ja - Adam?! Co ty tu robisz? - podeszłam do chłopaka i go przytuliłam.

Adam - Stwierdziłem, że sam się przekonam jak to jest zobaczyć na żywo One Direction. Nie słucham ich, ale kiedyś na karaoke śpiewałem jedną z ich piosenek.

Ja - Aaa no faktycznie. Best song ever w twoim wykonaniu jest 100 razy lepsze - oboje zaczęliśmy się śmiać. Po chwili zobaczyłam Harry'ego idącego w naszym kierunku. - Adam, Harry do nas idzie.

Adam - Jak to? Tak szybko zdążyłaś się zaprzyjaźnić? - zaśmiał się

Ja - Tak, w sumie jakoś tak samo wyszło.

Harry - Cześć, już jestem. Przepraszam ale było bardzo dużo osób.

Ja - Tak, wiem. To jest Adam mój przyjaciel.

Harry - Hej, miło mi.

Adam - Hej, mi również - chłopcy podali sobie ręce.

Ja - To co może pójdziemy do jakieś pizzerni, albo na spacer?

Adam - Tak, jasne możemy się przejść.

Wyszliśmy z hali i skierowaliśmy się w kierunku parku. Przez całą drogę czułam na sobie wzrok chłopaków, dlatego czułam się trochę niezręcznie. Po 10 minutach doszliśmy do wielkiego jeziora. Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać.

Harry - Tak sobie pomyślałem, że może pojedziecie ze mną na koncert do Anglii?

Myślałam, że zaraz się popłacze ze szczęścia. Nie dość, że pojadę na koncert, spotkam resztę chłopaków, spędzę czas z przyjaciółmi to jeszcze mam szanse odwiedzić mojego kochanego brata. Mocno przytuliłam się do Harry'ego. Widziałam, jak Adam zrobił smutną minę, dlatego pocałowałam go w policzek. Od razu zmienił wyraz twarzy. Resztę wieczoru rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zbliżała się 23, dlatego postanowiliśmy wrócić. Harry poszedł w kierunku hotelu, a ja i Adam w kierunku mojego domu. Przez całą drogę się nie odzywał, nie wiem co go ugryzło. Gdy doszliśmy pod mój dom, chłopak przytulił mnie i poszedł. Byłam bardzo zdziwiona jego zachowaniem.

Weszłam do domu, mojej mamy nie było. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do mojego ukochanego łóżka. Cały czas zastanawiałam się o co chodziło Adamowi. Po chwili zapadłam w głęboki sen.