rozdział 7

18 2 0
                                    

Ruszyliśmy. Nim się obejrzałem byliśmy już na ziemi. Poszliśmy jeszcze na parę atrakcji na wesołym miasteczku i kupiliśmy sobie watę cukrową.. jejku jak ja uwielbiam watę cukrową, z resztą Luhan też.. jesteśmy dla siebie stworzeni!  Ten dzień minął nam bardzo szybko, zanim się obejrzeliśmy słońce zaszło. Facet z ochrony nas wyprosil, bo gdyby nie on bylibyśmy tam do rana. Zaprowadzilem Lu do domu ,a sam poszedłem do garażu. Jeden punkt odchaczony. Teraz "2. Pojechać gdzieś ,gdzie jeszcze nigdy nie byłem.. taka niespodzianka?" Hmmm.. gdzie ja go zabiorę? Wiem! Przypomniało mi się miejsce gdzie zabierała mnie babcia jak byłem mały.. to trochę daleko ,ale dla Lu.. zabiorę go tam.. tylko czym? Motor jest dopiero później.. dobra, najwyżej coś pożyczę .Co z tego ,że zabrali mi prawo jazdy ? Lu o tym nie wie i się nie dowie. Następnego dnia o 8.00 do garażu wszedł tata Luhana. Rzucił mi kluczyki od swojego auta i nic nie mówiąc wyszedł. Wiedziałem o co mu chodzi wiec na nic nie czekając wstałem umyłem się ( w garażu był szlauch) ubrałem i poszedłem do Lu. Zapukalem ,a po otworzeniu drzwi przez mojego chłopaka ,zakrylem mu chustą oczy i zaprowadzilem do auta nic nie mówiąc.
- co ty robisz?- zaśmiał się cicho , całkowicie mi ufał, a ja go klamalem.. nie miałem wyjścia.. przepraszam..
-niespodzianka. - usiadłem za kierownicą i nie martwiąc się o policję czy coś ruszyłem. 20 minut później byliśmy na miejscu. Wysiadłem i zaprowadzilem Lu do dokładnie tego samego miejsca co mnie kiedyś babcia.. bylo to w małym lasku.. bylo duże wyróżniające się drzewo, a obok niego piękna drewniana, stara ławka.. Była zima ,więc wszystko było pokryte szronem i wygladalo jak w bajce. Zdjąłem Lu z oczu chustę. Chłopak się wzruszył, z lewego oka popłynęła mu łza..
-Tu jest pięknie.. skąd znasz to miejsce?
-babcia za życia mnie tu zaprowadzala ,za każdym razem gdy widziala ,że jest mi z jakiegoś powodu smutno czy po prostu widziała ,że coś jest nie tak.. a co najlepsze , nigdy nie pytała. Tu nie musiała. Gdy tu byliśmy ,mogłem jej powiedzieć wszystko.. tęsknię za nią..- objąłem Luhana w tali i oparłem brodę o jego ramię.
- teraz masz mnie..
- wiem.. i wcale nie żałuję. - usiedliśmy na ławce i zwiedzaliśmy, niby nie ma co ,ale ten lasek jest naprawdę ciekawy.. zabrało nam to również cały dzień..
-Wracamy?
- jak sobie życzysz.. -wstalem i poszedłem z Lu do auta. 20 minut później byliśmy już w domu. On do domu ,a ja do garażu, to byl już mój odruch. Następny punkt odchaczony. To teraz "3. Mieć najbardziej romantyczną randkę na świecie." No więc.. wiem.. będzie jak ze snu.. Następnego dnia (jak zawsze) umyłem się , ubrałem, wyszedłem i zabrałem Luhana tym razem do eleganckiej restauracji. Wiem ,że Lu takie lubi , są drogie, ale Lulu nie ma ceny. Kazałem mu zamówić coś do jedzenia, a sam wyszedłem. Pobiegłem szybko kupić róże i wywołać wcześniej przygotowane nasze zdjęcia.. było ich całkiem sporo. Poprosiłem fotografa jeszcze o album. Powkladal tam wszystkie zdjęcia ,a ja biegiem wróciłem do restauracji. Lu siedział i czekał na jedzenie ,którego jeszcze nie dostał. Chwilę później złapałem go za rękę i zmusilem do wstania. Podałem mu kwiaty i album. Chłopak był bardzo zaskoczony.. położył rzeczy na stoliku zamówionym przeze mnie, rzucił mi się na szyję i zaczął mnie namiętnie całować. Nikomu to nie przeszkadzało.. a nawet jeśli ,to mielibyśmy to gdzieś. Chwilę tą przerwała nam kelnerka przynosząca nam po eleganckim kielichu czerwonego wina. Więc Lu zamówił tylko wino.. no dobrze.. mam jeszcze jeden pomysł na zakończenie dnia.. Wypiliśmy wino i zabrałem Lu do studia tatuażu.
-Jesli nie chcesz ,to nie musimy..
- chcę! I to bardzo!- trochę bolało ,ale było warto.. zrobiliśmy sobie znak wieczności na nadgarstku. Ja na prawym ,Lu na lewym..
-to najlepsza randka w moim życiu!
- na tym mi zależało- złączyłem nasze usta w cieplym pocałunku. I znowu zaprowadzilem go do domu, a ja do garażu.. Kolejny punkt za nami.. to teraz " 4. Zrobić coś niebezpiecznego/ryzykownego."...
~~~~
Pozostawmy moją obecność bez komentarza 😂
Miłego dnia!
Do następnego :*

Skazany |HunHan|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz