~43~

4.1K 183 15
                                    

Gdy piłam gorące kakao, usłyszałam dzwonek do drzwi...

Pomyślałam, że to listonosz bo kto inny może przychodzić do czyiś domów o tak wczesnej porze. Najwyżej mogła być to moja sąsiadka, ale mam nadzieje, że nie.

Po otwarciu drzwi zobaczyłam w nich Tae i szczerze mówiąc, zdziwiłam się i to bardzo. Skąd on ma mój adres. Śledził mnie. O kurde.

- Jak ty...

- Mam swoje sposoby - wszedł do mojego domu, zdejmując buty przy wejściu.

Westchnęłam i udałam się za chłopakiem do salonu. V usiadł na kanapie i na mnie patrzył.

-Moja mama niedługo wraca i mówiła, że nie mogę zapraszać chłopaków - Odparłam.

- Ja się tylko wprosiłem - Zaśmiał się.

- To chyba nie pomoże ... zresztą jesteś pierwszym chłopakiem w tym domu, oprócz rodziny i tych ludzi co naprawiają ...

- Jestem pierwszy - Powiedział do siebie lekko się uśmiechając.

- Jakby moją mamą cię zobaczyła, od razu by powiedziała - Oparłam się o blat.

-Nie mówiłaś, że masz chłopaka - Powiedziałam jednocześnie z mamą, która właśnie weszła do domu.

- M-mamo ? - Zaskoczyła mnie.

- Tak dziecko to ja,a to kto ? -Spojrzała na Taehyung'a.

- Ja jestem jej chłopakiem - Wstał z kanapy i podszedł do mojej mamy.

- Głupek - Walnęłam go w ramię, a on udał, że to go zabolało.

- Może ja gdzieś pójdę i nie będę wam przeszkadzać - Mama puściła do mnie oczko i wyszła z domu.

- To, co robimy ? - Spytał, a ja spiorunowałam go wzrokiem - Obejrzymy film ? Możemy obejrzeć horror ... zresztą jak chcesz.

- Właściwie to możemy, kocham horrory, tylko wybierzmy taki którego oboje nie widzieliśmy.

- Obecność? - Spytał, a ja pokiwałam głową na nie.

- Oglądałam.

- A drugą część? - Poruszył dziwnie brwiami.

- Nie ... a ty oglądałeś?

- Nie - Uśmiechnął się i ponownie usiadł na kanapie.

Chłopak zaczął klepać miejsce koło siebie, co oznaczało, że mam obok niego usiąść. Ja, zamiast usiąść wolałam pójść zrobić coś do jedzenia.

Wzięłam do ręki opakowanie popcornu i poszłam usiąść na kanapę, usiadłam na drugim końcu kanapy. Tae spojrzał się na mnie z wyrzutem i zaczął się do mnie powoli przysuwać, pewnie myślał, że robi to dyskretnie ale chyba coś nie wyszło.

- Co robisz ? - Spytałam, gdy był w połowie drogi.

- Nic ... a co ? -Spytał, drapiąc się po karku.

- Po prostu zastanawiam się, kiedy włączysz film - Uśmiechnęłam się, a on szybko zaczął włączać Obecność 2.

Gdy oglądaliśmy film, V znowu powoli się do mnie przysuwał, po jakiś 5 minutach siedział koło mnie.

Gdy obejrzeliśmy film, Tae musiał już iść, więc doprowadziłam go do drzwi i się z nim pożegnałam.

-Tak czy tak jest dopiero 15 - powiedziałam do siebie, zamykając drzwi, robiąc przy tym głęboki wdech.

- Słodki ten twój chłopak - usłyszałam za sobą głosy mojej mamy, więc szybko się obróciłam.

- To nie jest mój chłopak -powiedziałam chłodno, a moja mama się zaśmiała.  

  - Tak, tak - mówiła do siebie i poszła do swojego pokoju, patrzyłam jeszcze na schody, po których wchodziła i zaczęłam zastanawiać się, czemu Tae powiedział, że jest moim chłopakiem.

- Głupek -zaśmiałam się i poszłam usiąść na kanapę, rzuciła mi się w oczy jakaś karteczka na kanapie, podniosłam ją i otworzyłam.

„Dziękuję za dzisiejsze spotkanie, mam nadzieję, że to kiedyś powtórzymy, ale bez twojej mamy siedzącej przy oknie ha ha
~Alien"

Czyli nawet on widział moją mamę, która nas stalkuje, ale mi o tym nie powiedział, czyli tylko ja jestem taka ślepa.

Przygryzłam dolną wargę, ponieważ była sucha po solonym popcornie. Dlatego zawsze jak idę do kina, biorę popcorn karmelowy.

Usiadłam na kanapie, ale poczułam, że na czymś siedzę, więc zerwałam się do góry i spojrzałam na zgubę.

To były okulary przeciwsłoneczne Taehyung'a, muszę mu je oddać i to jak najszybciej.

Ubrałam w pośpiechu pierwsze lepsze buty i wybiegłam z domu w stronę Big Hitu. Gdzie on jest nie mógł się tak po prostu rozpłynąć.

Biegłam w tę i z powrotem z godzinę, więc w końcu usiadłam na pobliskiej ławce, aby odetchnąć.

Wyjęłam z kieszeni spodni mój telefon i zauważyłam SMS-y.

Ojciec : Chciałabyś przyjechać do mnie i do ciotki na wakacje ? :)

Ja : Nie. :)

Nie powinnam dla niego taka być, ale on sam zaczął tym wszystkim, wcześniej było dobrze, ale on wszystko zepsuł. Nigdy nie miałam ojca dla siebie. Zawsze dużo jeździł i gdy byłam mała, nie wiedziałam, że mam tatę.

Wcześniej nie żywiłam do niego takiej urazy jak teraz, ale czasy się zmieniają i z resztą ja bardzo się zmieniłam. Nie wiem, czy na lepsze, czy na złe, ale wiem tylko to, że go nienawidzę.

Ojciec : Kiedyś lubiłaś Ciotkę

Ja : Dobrze napisałeś, ale zapomniałeś o jednym „Kiedyś lubiłaś Ciotkę i mnie" tak powinno poprawnie być napisane :)

Ojciec : wiesz, że ranisz mnie swoim zachowaniem?

Ja : Jak się czegoś nie wie, to nie zna się przyjemności z tego płynącej.

- Przy następnym spotkaniu oddam mu te okulary - Zrezygnowana wstałam z ławki, kierując się do domu.  

Messenge|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz