Tydzień później, Maya POV
Przez te 7 dni ciągle albo byłam w szkole albo pracowałam nad wydaniem utworów albo spotykałam się z Justinem lub Riley. Dzisiaj po szkole miałam poznać moją przyjaciółkę z piosenkarzem, jej idolem.
Umówiliśmy się w skateparku. Kiedy szliśmy w umówione miejsce Riley była bardzo podekscytowana.
Justin: Hej - powiedział gwiazdor, gdy nas zobaczył
Maya: He...
Riley: Aaaaaaaaa!!! - przerwał mi krzyk przyjaciółki. Justin!!!
M: Shh... Nie chcę mieć znowu paparazzi na głowie
R: Mogę zrobić sobie z Tobą zdjęcie?!
J: Jasne - uśmiechnął się i zrobili sobie zdjęcie. Co powiecie na skateboarding?
M: Ja nie umiem
R: A ja już kiedyś próbowałam...
M: Kiedy? - spytałam zdziwiona
R: Pamiętasz jak miałam złamaną nogę i rękę? - przytaknęłam. To było wtedy
M: Ja mogę spróbować... Ale masz mnie asekurować - ostrzegłam go
J: JasneNa początku Justin pokazywał mi jak jeździć, a później zaczęłam sama próbować. Nawet mi to dobrze wychodziło. Udawało mi się jechać prosto.
J: Nieźle jak na pierwszy raz - bił brawo. Chwila przerwy - podszedł do RileyPostanowiłam, że sama spróbuje. Ale jechałam zbyt blisko krawędzi bowl'a (A/N To wgłębienie wyglądające jak pusty basen😉) i potknęłam się przez co wpadłam do środka.
J: Maya! - krzyknął przestraszonyBieber podbiegł do bowl'a, a następnie ześlizgnął się po nim na kolanach. Po chwili dobiegła do nas Riley.
J: W porządku?! - spytał zmartwiony i zaczął dotykać moją nogę, żeby sprawdzić czy wszystko dobrze
M: Tak, spokojnie Jay - wstałam i otrzepałam się
R: Na pewno?
M: To tylko upadek. Luz - weszłam na górę i znów stanęłam na desce
J: Ale teraz odejdź może trochę od krawędzi... - tak zrobiłamPojeździliśmy jeszcze trochę i Justin zaproponował coś...
J: A może skończymy do mnie?
M: No nie wiem...
R: Nie znamy się długo...
J: Ej, mam fajne gry
R: Ryzykujemy?
M: Możemy spróbować
J: Super!Zabraliśmy deskorolki, wsiedliśmy do samochodu i Justin zawiózł nas do swojego domu.
M: Ładnie tu - powiedziałam, gdy wysiedliśmy z samochodu
J: Dzięki - zamknął samochód i otworzył drzwi od domu
R: Nieźle... - powiedziała podekscytowanaNie zauważyłam kiedy Justin sobie gdzieś poszedł...
M: Justin? Bieber! - nie reagował. Where are Ü now? - zaśpiewałam
J: Baby, I'm here, I'm here to stay
I ain't going nowhere - zaczął śpiewać?
M: What do you mean? - nie odpowiedział. Where are you now when I need you?! - zaśpiewałam bardzo głośno
J: I gave you the key when the door wasn't open - przyszedł do nas śpiewając
Just admit it
See, I gave you faith, turned your doubt into hoping, can't deny it
Now I'm all alone and my joys turned to moping - postanowiłam również zaśpiewać
M&J: Tell me, where are you now that I need you?
Where are you now?
Where are you now that I need you? - po chwili dołączyła się Riley
M&R&J: Couldn't find you anywhere
When you broke down I didn't leave you
I was by your side
So where are you now that I need you? L
M: Where are you now that I need you? - przestałam śpiewać, bo spostrzegłam, że Riley i Justin zamilkli
J: Hmmmm... - patrzył badawczo na mnie
M: Coś nie tak?
J: Masz bardzo podobny głos do... Nieee... A może? - mówił do samego siebie
M: Do kogo?! - spytałam z nieukrywanym strachem
J: Do... Nie uznaj mnie za dziwnego... Ale brzmisz jak Sabrina Carpenter
R: Nie wiem kto to, ale napewno ta Sabina wygląda inaczej
J: Sabrina - poprawił brunetkę. I nikt nie wie jak ona wygląda, prowadzi anonimowe konto na Instagramie... Pokażę wam - wyjął telefon i wyszukał moje konto
M: To ona?
J: Tak, posłuchajcie jak śpiewa. A wczoraj śpiewała moją piosenkę - brzmiał jak fan-girl. What do you mean - włączył piosenkę
R: Fajny ma głos
J: Fajny? Jest niesamowita! - zaśmiałam się. I brzmi jak Ty - spojrzał na mnie i przestałam się śmiać
M: Wydaje Ci się - nie brzmiałam wiarygodnie
J: Yhym... Jasne - powiedział z pewnością w głosie. Czyli, że - wyjął telefon, że jeśli napiszę do niej teraz i spytam o kolaborację to twój telefon nie zadzwoni? - zanim zdążyłam zareagować usłyszałam dźwięk powiadomienia na Instagramie
M: Fuck - zaklęłam pod nosem.
J: Może sprawdź kto napisał - śmiał się
M: Jasne - wyjęłam telefon. To Lucas - udawałam, że czytam wiadomość, chce się spotkać w Topanga's - złapałam Riley i pociągnęłam ją w stronę wyjścia
J: Hej, hej, hej - podbiegł i nas zatrzymał. Przecież nie pójdę i nie rozgadam światu, że to Ty... Ale uwierz mi, że jeśli chcesz kontynuować dalej swoją karierę to będziesz musiała się w końcu ujawnić - spojrzał mi prosto w oczy
R: Ma rację - szepnęła do mnie
M: Shhh... - uciszyłam ją
J: Słyszałem.... I lepiej sprawdź wiadomość - wyjęłam telefon
M: "Uwielbiam twoją muzykę"
R: Awwww...
J: To prawda
M: Serio? Serio myślisz, że powinnam się ujawnić? - usiadłam na kanapie
J: Tak - usiadł obok, a Riley naprzeciwko nas. Jeśli się zdecydujesz na to chętnie Ci pomogę zrobić taką... hmmm... promocję
R: Oooo... Tak, byłoby super
M: Ale nie wiem czy chciałabym, żeby dziennikarze mnie obserwowali
R: I tak już za Tobą chodzą - brunetka uśmiechnęła się
M: Tak. Przez niego! - spojrzałam na Justina
J: On tu jeeest - wskazał dwoma kciukami na siebie. Jutro mam koncert i zamierzałem w przerwie puścić Sabrinę Carpenter, bo jutro wydaje... Ty wydajesz piosenki
R: To by była dobra promocja dla Ciebie
M: Riles, ja nie śpiewam dla sławy...
J: Ale jeśli będziesz tak dobra jak teraz to ona Cię w końcu dopadnie. Sprawdź lepiej ilu masz obserwujących odkąd zaczęłaś współpracować z Interscope - wyjęłam telefon i sprawdziłam
M: Już 12 milionów?
J: Yhym... A będzie więcej jeśli zrobimy małą "kampanię"
R: Czyli co?
J: Wstawisz parę zdjęć, ale takich, żeby nikt nie mógł Cię poznać - zwrócił się do mnie. Wiecie, ciemne tło albo stoisz tyłem... Ja też wstawię twoje zdjęcie i Cię oznaczę
R: Dzięki temu przybędzie Ci wielu fanów
M: Albo hejterów... - powiedziałam patrząc w dół
J: To co?
M: Możemy zacząć - powiedziałam niepewnie
J: Super! - oznajmił uradowany. Więc jeśli chcecie, wpadnijcie na koncert
M: Jutro?
J: Tak. W Madison Squere Garden, początek o 19 - wręczył nam vipowskie wejściówki. Z tym możecie wejść od tyłu i być na kulisach
R: Super
M: Dzięki - wzięłyśmy biletyPogadaliśmy jeszcze trochę i po ustaleniu szczegółów z Riley wróciłyśmy do domów.
CZYTASZ
Never Say Never | JB
FanfictionJustin Bieber właśnie wrócił ze swojej trasy do swojego domu w Waterhill, gdzie niedawno się przeprowadził. Kiedy wybrał się na spacer po okolicy spotkał wielu swoich fanów... Ale nie tylko fanów. Na ulicy spotykał parę przyjaciół grających w piłkę...