Następny dzień....
Wyszłam z domu o 20. Tak jak miał być Joker. Dokładnie sekundę później przyjechało wielkie sportowe fioletowe auto. Uniosłam brwi i przekrzywiłam głowę w bok. Po chwili z samochodu wyszedł Zabójca Gotham i skierował się w moją stronę.
Stanął na przeciwko mnie i się uśmiechnął psychopatycznie po czym ujął moją dłoń którą ucałował nie spuszczając ze mnie wzroku. Wyrwałam rękę i z zniecierpliwieniem na niego spojrzałam.
- Uuuuu czyżbyś się niecierpliwiła na nasz wspólny wieczór? - zaśmiał się bez krzty śmiechu.
- Po prostu chce mieć to za sobą Joker. Przejdźmy juz do setna. - mruknęłam zirytowana. Zielonowłosy zaśmiał się i wskazał ręką na auto.
- Zapraszam cię Lady Black.
Przepuścił mnie a ja na niego spojrzałam z wyrzutem. Usłyszałam stukot jego butów za mną. Kiedy chciałam otworzyć drzwi od samochodu Joker zatrzasnął je i mocno przyparł mnie do samochodu. Czułam jego oddech na twarzy.
- Tylko bez żadnych żartów Lady.- wysyczał poważnie. Zmarszczyłam brwi. Od kiedy on mną rządzi?
- Bo co? Zrobisz mi bum?- zaśmiałam się kpiąco. Zmróżył oczy i jeszcze bardziej się przysunął. Jeszcze kilka milimetrów i moglibyśmy się pocałować. Kurwa o czym ty myślisz Black?!
-Mogę zrobić coś innego. - powiedział i przesunął rękę na moje udo. Odepchnęłam go mocno na co się roześmiał a ja szybko wsiadłam do samochodu, starając się pojąć co się właściwie stało. Nie musiałam czekać. Joker wsiadł i jak gdyby nigdy nic odjechaliśmy z piskiem opon pod prąd i ogromną prędkością w nieznanym mi kierunku.Cdn
-