Rozdział 6 Rok później.

8.5K 50 0
                                    

Nareszcie wróciłam do pracy. Szef mnie przywitał bardzooo długim i zajebistym ruchaniem. Doszłam trzy razy. Umówił mnie z tym co ostatnio. Tym PANEM GIGANTEM. Wszedł do pokoju i tym razem zaczęliśmy od prysznica. Rozebraliśmy się i poszliśmy do łazienki. Chłopak mnie posadził na umywalce i zaczął we mnie wkładać swoje długie, OH, zajebiste, OH, palce. Potem weszliśmy pod prysznic i zaczęliśmy się myć. Ja jego, a on mnie. Oczywiście potem marałam jego kolosalnego kutasa, przyprawiając go tym o orgazm. Trysnął pomiędzy moje piersi. W końcu wyszliśmy spod prysznica i poszliśmy do łóżka. Przerobiliśmy znowu całą kama sutrę od nowa.
- Tęskniłem za tobą kochanie. - powiedział Pan Gigantyczny Kutas.
- Oh... Ja za tobą też - powiedziałam do jego penisa po czym sie rozkraczyłam i wbiłam sie na jego członka. Zaczęłam go ujeżdżać. Sprawiłam aby pyton sie we mnie poruszał. Sprawiało nam to wielką przyjemność. W końcu doszłam i zaciskające się ścianki mojej cipki spowodowały dojście u chłopaka. Spuścił się we mnie. Położyłam się na łóżku. Leżałam na plecach rozkraczona, a on zaczął mnie ostro pieprzyć. W końcu znowu doszliśmy. Jego sperma wylewała się z mojego otworka.
- To co? Zmieniamy dziurkę? - zapytał. Ja przytaknęłam. Zaczął pieprzyć moje usta, a następnie ruchał mnie ostro w dupę. W końcu zadowolony zapłacił i wyszedł. Poszłam do szefa. Weszłam bez pukania. A to źle, bo on właśnie jakąś pukał.
- Przyłączysz sie? - zapytała dziewczyna.
- W sumie czemu nie. - odparłam i już za chwilę ruchaliśmy się w trójkącie. Doszłam znowu kilka razy. W końcu skończyliśmy. Ubrałam się.
- Ty mój misiu pysiu Alfonsie. - zaczęłam mówić do szefa. - Przyszłam z tobą porozmawiać o pracy. Nie mogę już pracować jako dziwka. Mam dziecko. Lily nie może mieć mamy dziwki. Jak zapytają co takiego robi jej mamusia nie może odpowiedzieć, że jest prostytutką.
- Rozumiem. Masz trzy miesiące na znalezienie pracy. Przez ten czas masz jeszcze pracować w naszym burdelu.
- Okej. To do widzenia szefie.
- A Wiki! Jeszcze jedna sprawa. Możesz zostać aktorką porno. Świetnie byś się nadawała.
- Dzięki. Wolę być kelnerką. - kończąc tymi słowami wyszłam z jego biura. Poszłam od razu do domu. Odpaliłam laptopa i sprawdziłam licea dla dorosłych. W mojej okolicy jest tylko jedno. No dobra. Trzeba wybrać profil.
- Humanistyczny, biol-chem-mat, mat-biol, mat-fiz, biol-chem, mat-chem... - czytam sobie po ciuchutku. - co ja mam do cholery wybrać?! Pomyślmy... Gdzie może być moje świadectwo z gimnazjum? - weszłam na strych. Karton, karton, karton... Jest! Na kartonie napisane: Wiki - szkoła. Otworzyłam karton. Na wierzchu leżał obrazek. Widać było, że malowała go mała dziewczynka. Na obrazku byłam ja. Trzymałam na nim mamusię i tatusia za rękę, a mama trzymała na drugiej ręce moją malutką siostrzyczkę. Odkąd moi rodzice nie żyją nie spotkałam się z siostrą. Nie byłam na ich grobie. Patrzyłam cały czas na obrazek. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. Usiadłam i rozpłakałam się na dobre. Co ja ze sobą zrobiłam? Odłożyłam obrazek i spojrzałam do pudełka. Było tam świadectwo ukończenia gimnazjum i moje wyniki z testu gimnazjalnego.
Polski: 89%
Matematyka: 87%
Historia: 69%
Biologia: 98%
Chemia: 76%
Fizyka: 71%

Geografia: 75%

Angielski: 96% 

Rozszerzony angielski: 85%

Ale ja miałam dobre wyniki! Dobra. Wybrane. Idę na matbiola. Kliknęłam profil. Wypełniłam wniosek. Nauka od 1 września. No i nadrabiamy to co przesiedziałam w domu. Dobrze, że jest lipiec. Przygotuję się i na luzie powinnam zdać liceum. Jest spoko w miarę. Spoczi. Idziemy!

Moja siostra prostytutka // ZAKOŃCZONE ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz