Rozmowa 10 (Pewien typek)

567 25 13
                                    

Kelnereczka💋: Ja pierdziele... Nina, ktokolwiek... pomocy ludzie ;_;

Kaleson👖: Co się stało, Lunuś? 😱😱😱

Felicity📚: Dołączam się do pytania ;-;

Kelnereczka💋: Jestem w J&R i jakiś chłopak się do mnie podwala, ale teraz poszedł po koktajl ;-;

Kaleson👖: 😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡

Dziki Szympans💩: Uuuu Matteo uważaj bo Luna ma branie 🔥😏

Raper💽: Jestem teraz w J&R i widzę cię, Luna 😂 który się do ciebie podwala? 😂

Kelnereczka💋: Ten w czerwonych spodniach i niebieskiej bluzie ;-;

Bezmózg👽: CO ZA BRAK SZACUNKU DO MODY 😡😡😡😡😡😡 IDĘ MU ZAJ*BAĆ

Delfin🐬: Jazmin ogarnij downa 😡

Królowa Toru👑: Sama masz downa Delfi 👌

Raper💽: Ale spina 👌👌👌 widzę tego typa 😂😂😂 ty, on wygląda jak pedał XD

Kelnereczka💋: Dopiero to zauważyłeś?


*Matteo*

Byłem bardzo wkurzony jak przeczytałem, że jakiś typ zarywa do MOJEJ Luny. Zabrałem ze sobą wrotki oraz telefon i ruszyłem w stronę Rollera. Po około pięciu minutach już byłem na miejscu. Włożyłem wrotki do szafki i zacząłem szukać Luny. Nie mogłem jej znaleźć. Na szczęście zauważyłem Ramiro, więc podeszłem do niego i zapytałem.

-Ej Ramiro, nie widziałeś Luny?

-Ten "pedał" zaprowadził ją siłą na wrotkowisko.

Jak usłyszałem że użył siły by zaciągnąć Lunę na wrotkowisko bardzo się zdenerwowałem. Miałem ochotę udusić gnoja.

-Dzięki za info Ramiro.

-Spoko. Radzę ci się spieszyć, bo ten typek wygląda podejrzanie.

Podbiegłem do mojej szafki, wyjąłem wrotki, a następnie założyłem je i pojechałem na tor. Było na nim sporo osób w tym Jim, Yam, Gaston, Nina, Ambar, Jazmin, Delfi, Simon, Pedro i Nico oraz moja Luncia, a obok niej ten idiota. Kiedy zacząłem jechać w ich stronę Luna zauważyła mnie i podjechała do mnie. Mocno mnie przytuliła.

-Matteo...

-Nic nie mów, Luna. - pocałowałem ją w czoło i przytuliłem. Kątem oka zobaczyłem jak moi przyjaciele próbują zatrzymać jadącego w naszą stronę typka.

-Luna kim on jest?! - nieznajomy krzyknął na Lunę. Ona tylko schowała się za mną i trzymała mnie za rękę.

-Jak się zaraz nie zamkniesz to ci przyj*be. - powiedziałem stanowczo.

-Hahahah śmieszny jesteś.

-Koleś jeśli ci coś nie pasuje, to po prostu stąd idź. Chyba nie chcesz mieć problemów, co? - uśmiechnąłem się.

-Pff. - chłopak odjechał, a wtedy Luna mnie przytuliła.

-Dziękuję Matteo. - uśmiechnęła się.

-Nie ma za co Kelnereczko. - odwzajemniłem uśmiech po czym zaprowadziłem ją na tor i zaczęliśmy jeździć. Wykonywaliśmy trudne kroki oraz skomplikowane figury. Na końcu pocałowałem moją Kelnereczkę. Po chwili usłyszeliśmy oklaski i wiwaty. Oderwaliśmy się od siebie. Luna się zarumieniła, a ja się uśmiechnąłem i wziąłem ją na barana. Potem pojechaliśmy na koktajl z resztą. Pogadaliśmy sobie trochę i się powygłupialiśmy. Oczywiście Ramiro postawił nam piwo. Wszyscy chłopcy pili oraz kilka dziewczyn - Ambar, Delfi i Jazmin. Na szczęście ja nie wypiłem aż tak dużo. Ramiro zaczął się przewracać, a my się tylko śmialiśmy. Potem zdażyło się dużo porąbanych rzeczy. Po imprezie odprowadziłem Lunę do domu. Na pożegnanie pocałowałem ją, a ona odwzajemniła pocałunek. Następnie wróciłem do domu i położyłem się spać.


--------------------------------------------------------

Cześć wam 😄

Jak widać wena do mnie wróciła. Tylko nie wiem na jak długo. 😂

A teraz się żegnam, papa 💜

Szalone Emotki | Soy Luna CzatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz