Autor: Byłam nieźle najerana pisając ten rozdział. Napisałam go na podstawie gry Sonic & All-Stars Racing Transformed™. Polecam~
„Chodzi o to że... że... myślę że... Ja ciebie...". Zanim Shadow zdołał dokończyć zdanie to Sonic wpadł do budynku zdenerwowany „ Amy! Jak się czuje Shad-". Gdy niebieski jeż ujrzał czarnego jeża trzymającego Amy za ręce rzucił mu wściekłe spojrzenie. Rose szybko wzięła ręce od niego i ruszyła w kierunku drugiego jeża „Sonic! Nie możesz, tak po prostu wpadywać do cudzego domu be pukania!" wykrzyknęła kładąc ręce na swoje biodra. „Sorry Amy! Bałem się że może ci coś zrobić gdy się obudzi, więc postanowiłem przybyć. No i oczywiście poczułem głód, a nie mam kasy. Pomyślałem że poczęstujesz mnie obiadem.". Różowa jeżyczka tylko westchnęła i idąc w kierunku kuchni powiedziała „No dobrze."
Dwa męskie jeże zostali sami w salonie. Sonic usiadł na kanapie obok Shadowa i powiedział „Nie wiem co kombinujesz. Ale radze ci się trzymać z daleka od Amy.". Czarny jeż odrzekł „Hmpw. Bo co?", a niebieski odpowiedział „Amy jest moją przyjaciółką i nie pozwolę, abyś ją skrzywdził. ...Nie jesteście dla siebie stworzeni.". „Nigdy nic nie wiadomo. Miałeś mnóstwo szans, aby z nią być, ale ty ją odrzucałeś za każdym razem. Więc to ty ją najbardziej skrzywdziłeś." powiedział Shadow nieco gniewnym tonem. W tym momencie Rose przyniosła zupę Sonicowi. „Proszę." powiedziała, „Zupa? Myślałem że coś lepszego jak np. Childogi." wypowiedział się Sonic. „Jak coś ci się nie podoba to możesz wyjść fakerze." odrzekł Shadow donośnym głosem krzyżując ręce na klatce piersiowej. Amy widząc jak dwoje mężczyzn kłócą się jak dzieci, wzięła swój młot i uderzyła w podłogę przed nimi twarzami z taką siłą, aby nie zniszczyć paneli i powiedziała donośnym głosem „Możecie przestać? Niewinem o co się pokłóciliście, ale macie się pogodzić." zapadła cisza, dwa jeże spuścili głowy i powiedzieli jednocześnie „Przepraszamy.". Nagle Rose wpadła na pomysł „Już wiem! Niechaj wyścig zadecyduje, kto ma racje.".
Chłopcy kiwnęli głowami z determinacją i z błyskami w oczach. „Dobrze, ale niech to będzie wyścig pojazdów lądowo- wodno- powietrznych." oznajmił Shadow. „Zgadzam się! I ten kto wygra wybiera nagrodę." orzekł Sonic wyciągając prawą rękę do czarnego jeża. „OK." odparł Shadow ściskając jego dłoń. Niebieski jeż wyciągnął telefon i wybrał numer „Do kogo dzwonisz?" spytała różowa jeżyczka. „Do Tailsa, aby wszystko przygotował /pojazdy, tor itp./. „...Halo?" odezwał się głos z telefonu. „Hej Tails. Słuchaj mam do ciebie prośbę." odpowiedział Sonic. „Dla przyjaciela wszystko." odrzekł lis. Po kilku minutach Shadow, Sonic, Amy i Tails spotkali się na starcie toru. Po wyjaśnieniu zasad i omówieniu toru, dwa jeże wsiedli do swoich pojazdów. Rose weszła na tor, aby dać sygnał do startu. „JUŻ NIE ŻYJESZ SHADOW!" wykrzyknął niebieski jeż, a czarny odrzekł „NIE PRZEGRAM Z TOBĄ FAKERZE!".
Amy wyciągnęła różową chustę i powiedziała „Na miejsca", wtedy włączyli silniki. Podnosząc chustę wykrzyknęła „GOTOWI!?", a jeże popisywali się dźwiękami silników. Rzucając chustę na ziemię różowa wykrzyknęła ekscytująco „START!" i ruszyli z piskiem opon. Po wystartowaniu Amy wskoczyła do Tornada /samolot Tailsa/, gdzie siedział lis i polecieli za nimi. Tails komentował wszystko co się dzieje na torze. Shadow prowadził, lecz Sonic zdobył rakietę i wyszczelił ją. Trafił w czarny pojazd i przez to wpadł w poślizg. Niebieski wyprzedzając go powiedział „Na razie frajerze. MHAHAHAHAHA". Shadow wyrównał swój pojazd i pojechał za nim. Gdy wjeżdżali do wody to ich pojazdy zmieniły się w statki. Czerny jeż wyprzedził go, a następnie zrzucił bombę za siebie, lecz niebieski jeż wyminął ją i strzelił kolejną rakietę w stronę czarnego jeża. Sonic ponownie go wyprzedził mówiąc „Zwycięstwo będzie moje HAHAHA!". Shadow na ostatniej prostej zdobył złotą gwiazdkę. Użył ją, a jego statek pojazd zmienił się w odrzutowiec. Lecąc nad Soniciem zrobił korkociąg i mrugnął do niego, w ten sposób czarny jeż wygrał wyścig w wielkim stylu. Tails wylądował Tornadem przy mecie. Amy jako pierwsza wyskoczyła ze samolotu w pobiegła w stronę jeży mówiąc „Byliście obaj wspaniali. Gratulację Shadow!". Gratulując czarnemu jeżowi Rose przytuli się do niego ocierając swoją głowę
o jego białe futerko na klatce piersiowej, a on objął ją uśmiechając
się demonicznie w stronę Sonica. Niebieskiemu jeżowi niezbyt się
to podobało i rzekł groźnie „No dobra już dosyć.". Różowa jeżyczka odsunęła się od czarnego jeża, a jej policzki zrobiły się czerwone. Nagle lis podbiegł do nich „To było naprawdę dobry wyścig, no i gratulacje Shadow." oznajmił. „Hmph... dzięki." odrzekł czarny jeż do Tailsa krzyżując ręce przy piersi. „Więc... jaką nagrodę życzy 'Pan Zwycięzca'?" zapytał się lis z uśmiechem na twarzy. Shadow zamknął oczy opierając plecy o samochód wzdychając, po chwili powiedział „Moją nagrodą będzie..." i zaczął mamrotać pod nosem koniec zdania. „Mógłbyś powtórzyć?" spytał się lis przekręcając głowę w bok. „Mówiłem że chce..." i znów wyszeptał koniec zdania. Sonic tracąc cierpliwość poszedł do czarnego jeża i chlasnął go w plecy mówiąc „NA WYDUŚ to z siebie!".Shadow wypowiedział szybkoi głośno „CHCE|POROZMAWIAĆ|Z|AMY|NA|OSOBNOŚCI!". Czarny jeż zaczerwienił się ze wstydu i chwycił delikatnie rękę Amy i zaczęli się oddalać o reszty. Niebieski jeż miał płomienie w oczach i ściskał pięść obserwując parę oddalającą się od nich. Żółty lis widząc 'spiętego' przyjaciela, wypuścił powietrze i poklepał jego bark mówiąc „Choć Sonic, napijemy się piwa.". „OK. Ale ty stawiasz." Odparł niebieski jeż kierując się do baru ze swoim kumplem.
![](https://img.wattpad.com/cover/110513032-288-k771813.jpg)
CZYTASZ
Shadow i Amy
Fanficjest to mój pierwszy fanfiction, więc proszę nie wściekać się na mnie. rysunek nie jest mój. mam nadzieję że się wam spodoba. miłego czytania życzę. NIE JESTEM AUTOREM BOHATERÓW SONICA