Prolog
Mam 17 lat, nazywam się Elena. Jestem wysoką, szczupłą, ciemnowłosą dziewczyną. Mam cudowną, kochającą się rodzinę. Mama posiada własną sieć salonów kosmetycznych nie tylko w naszym kraju. Tata ma pod sobą kilka dużych dobrze prosperujących firm. Moja siostra ma 8 lat i jest ogromnie urocza. A ja? Dokładnie 3 miesiące temu dowiedziałam się, że mam białaczkę. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Dzisiaj nadszedł dzień przeprowadzki. Wszyscy wyjeżdżamy do Nowego Jorku, ponieważ tam znajduje się klinika, w której mam największe szanse na odzyskanie zdrowia.
Rozdział 1
Dzisiaj ostatni raz patrzę na mój pokój, z którym wiąże tyle wspomnień. Spoglądam na ramkę ze zdjęciem moim i mojej przyjaciółki. To był dzień jej urodzin. Byłyśmy wtedy takie szczęśliwe. Teraz muszę wyjechać do miasta w którym ona zawsze chciała zamieszkać, do miasta które jest tak strasznie daleko od niej. Nie powiedziałam jej o mojej chorobie. Nawet nie wiem czy jeszcze ją zobaczę. Wzięłam ramkę i przytuliłam do serca, po moim oku spłynęła łza. Do mojego pokoju weszła mama.
- Elena. Kochanie co się stało? – mama otarła moją łzę i przytuliła mnie do siebie.
- Nic, wzruszyłam się tylko gdy zobaczyłam to zdjęcie.
- Rozumiem, pamiętaj, wszystko będzie dobrze, a teraz chodźmy, musimy jechać. Tata i Sophie czekają na nas w samochodzie.
- Zaraz do was zejdę.
- Dobrze, tylko się pośpiesz. – rzuciła mama wychodząc z pokoju.
Jeszcze raz spojrzałam na fotografię i schowałam ją do kartonu z resztą moich drobiazgów. Szczelnie zakleiłam pudło i wybiegłam przed dom. Po drodze minęli mnie panowie, którzy przewożą nasze meble do nowego mieszkania. Wskoczyłam do auta, wygodnie się usadowiłam i włączyłam swoją ulubioną piosenkę na odtwarzaczu mp3. Tata ruszył, a ja po kilku minutach zasnęłam. Śniło mi się życie w Nowym Jorku. Kiedy się obudziłam, byliśmy pod domem. Moim oczom ukazała się ogromna willa. Byłam przyzwyczajona do dużych domów, ale ten był naprawdę piękny. Z oczu popłynęły mi łzy, przypomniało mi się, że nie spędzę tu reszty swojego życia. Moja siostra wyskoczyła z samochodu i zaczęła piszczeć jak wariatka, a ja uśmiechnęłam się do niej. Z domu wyszła niska kobieta o burzy czarnych, kręconych włosów.
- Witam was serdecznie! Mam na imię Wiola i jestem waszą gospodynią. Zaraz Ed wyjdzie po wasze bagaże, a was zapraszam na kolację. Pewnie jesteście głodni po tak długiej podróży. – zaprosiła nas gestem ręki i uśmiechnęła się ciepło.
Wszyscy podążyliśmy do jadalni. Była duża, ściany miała pomalowane na biało. Na środku stał ogromny stół, a na nim wazon z kwiatami. Każdy miał swoje miejsce. Po kolacji, mama z tatą pokazała nam nasze pokoje. Gdy otworzyłam drzwi, odjęło mi mowę. Wszystko było tak jak sobie wymarzyłam. Szare ściany, duże okna z widokiem na ogród. Po prawej stronie znajdowały się drzwi do łazienki i do garderoby. Po lewej było łóżko zawieszone na mocnych linach. Obok stało duże czarne biurko. Moje bagaże leżały pod ścianą. Zaczęłam się wypakowywać. Kiedy skończyłam, był środek nocy. Wzięłam szybki prysznic i postanowiłam wypróbować nowe łóżko. Było idealne, a ja tak zmęczona, że po kilku chwilach już spałam.
Rozdział 2
Środa. Piękny, słoneczny dzień. Do końca wakacji zostało kilka dni.
- Elena! Wstawaj kochanie, bo jeszcze spóźnimy się na pierwszą wizytę u nowego lekarza.
- Już wstaję mamo! – otworzyłam oczy i głośno ziewnęłam. Wyskoczyłam z łóżka i weszłam do garderoby. Chwilę zastanawiałam się co ubrać, ale w końcu wybrałam krótkie dżinsowe spodenki i czarny t-shirt. Do tego założyłam swoje ulubione conversy. Zbiegłam po schodach do kuchni, gdzie czekały na mnie kanapki przygotowane przez Wiolę. Wzięłam jedną i wybiegłam przed dom, gdzie czekała na mnie mama.
CZYTASZ
Kocham Cię życie
RomanceElena Steel to 17-letnia dziewczyna, której życie zmienia się o 180 stopni, kiedy dowiaduje się o swojej chorobie. W nowym mieście nie chce się angażować w żadne związki, ani przyjaźnie. Jednak kiedy poznaje nieziemsko przystojnego, aroganckiego Nik...