Siedział w ciszy, słuchając następnych pytań, na które odpowiadał lakonicznie. Tak jak się wyuczył:
-nie, w nie ma problemów z rodziną
-nie, nie inni uczniowie mu nie dokuczają
-tak dobrze się czuje
-nie, nie ma problemów z samooceną
-nie, nie jest samotnyChciał jak najszybciej przez to przebrnąć to i tak było bezsensowne lanie wody, nie pomogą mu...On sam już nie był w stanie przyznać się do prawdy i tak nikt by mu nie uwierzył.
Bo prawda brzmi jak najlepsze kłamstwo. Opuścił gabinet psychologa szkolnego, powstrzymując się od płaczu.
Dlaczego łzy napływały? Czy cały on opłakiwał swoją żałosność? Nie mógł nic zmienić, bo nie potrafił przyznać się do tego że jest źle, jak bohater jakieś beznadziejnej tragedii. Potrafił tylko użalać się nad samym sobą.
Conner Hill: Żyjesz?
Victor Chasier: Połowicznie
Conner Hill: Biedny Victor. Czyli rzucasz zostanie Ayano?
Victor Chasier: "Rzucasz" to w tej sytuacji dość nie fortunę określenie nie sądzisz?
Victor Chasier: Szalik już mam, jeszcze tylko podkolanówki i mundurek... No i jakiś dostatecznie wysoki budynek, najlepiej z barierką na dachu...
Conner Hill: Weź~ Nie rób mi tego proszę
Conner Hill: Nie zostawiaj mnie~
Victor Chasier: Zauważyłeś, że już trzy dni rozmawiamy o powietrzu?
Conner Hill: Bo dobrze rozmawia mi się z tobą o powietrzu.
Victor Chasier: Ech... Wiesz o co mi chodzi.
Conner Hill: To opowiedz mi coś o sobie...
Victor Chasier: Kiedy ja jestem nudny~
Conner Hill: Twój ulubiony kolor?
Victor Chasier: Szary, czarny i fioletowy.
Victor Chasier: A twój?
Conner Hill: Czerwony.
Conner Hill: Widzisz jak chcesz to potrafisz powiedzieć coś o sobie ^^
Conner Hill: I nie jesteś nudny. Jesteś naprawdę miłym i bystrym chłopakiem, który napisze mi wypracowanie na historie.
Victor Chasier: Mogę ci pomóc, ale za ciebie tego nie napisze...
Victor Chasier: Pomijam fakt tego, że ja jestem w gimnazjum, a ty w liceum...A to JA mam ci zadanie domowe robić...
Conner Hill: Bo jesteś humanistą historykiem? Sprzedam dusze tylko zrób to dla mnie...
Victor Chasier: To brzmi bardzo żałośnie, wiesz?
Conner Hill: Pomogę ci z chemią...
Victor Chasier: To co mam zrobić?
Conner Hill: Wyślę ci jak wróce do domu, teraz jade udzielać korków.
Victor Chasier: Powodzenia...
Victor Chasier: Poprawiłeś mi humor, cieszę się, że mogę z tobą pisać.
/Wiadomość niewysłana\
CZYTASZ
Yobanashi Device || Yaoi
Teen FictionNawet jeśli powiem "Jestem samotny" To czy to cokolwiek zmieni? [yobanashi device- Oszustwa Nocnych Pogawędek] [sms, yaoi, depresja (?)] [Okładka: @Morgeins ]