-No już, już - i w tym momęcie zadzwonił mój telefon.Wyszłam przed pizzerie, wyjęłam telefon i odebrałam połączenie od mama.
Po skończonej rozmowie ze smutkiem musiałam pożegnać się z przyjaciółmi i wracać do domu.
-Niestety musze już iść.
-Naprawde ? - zapytała smutna Nadia.
-Tak, dzwoniła mama, że musze jak najszybciej wrócić do domu. Mają mi coś ważnego do powiedzeniea. - oznajmiłam.
-Ehh...no dobrze. A co z wakacjami ? - zapytał Max
-Wybierzcie coś wspólnie, a ja się dopasuję.
-Okej.
-To dozobaczenia jutro.
-Cześć!
W domu
Wjechałam swoją Yamahą do garażu, a następnie skierowałam się do domu. Otworzyłam drzwi i skierowałam się do jadalni gdzie paliło się światło i było słychać rozmowy rodziców.
-Hej - przywitałam się z nimi.
-Cześć córeńko.
-To może przejdźmy do tego co macie mi do powiedzenia bo niecierpliwie się już.
-To będzie trudne. - pierwszy odezwał się tata.
-Nie rozumiem. Stało się coś ?
-Można powiedzieć że stało się coś. - odpowiedziała mama.
-Poprostu powiedzcie to.
-Ehh....WyjeżdżamynarokdoHiszpani - wyrzucił szybko tata.
-Nie zrozumiałam nic. Tato mógłbyś powiedzieć to wolniej ?
-Wyjeżdżamy na rok do Hiszpanii.
-No to super. Kiedy jedziemy ?
-Przykro mi skarbie ale ty nie jedziesz. Jadę ja z tatą.
-Dlaczego nie mogę ?
-Bo wyjeżdżamy do pracy. Budujemy teraz hotel w Hiszpanii i musimy być tam obecni. A jak dobrze pójdzie to i nawet sieć takich hoteli.
-Umm... to super. A co ze mną ?
-Nie jesteś jeszcze pełnoletnia. Więc w tej sytuacji zamieszkasz z bratem.
-To kiedy Nick przyjeżdża.
-Skarbie Nick nie przyjeżdża. Ty jedziesz do niego. - powiedział tata.
-Mam tu wszystko zostawić? Wy nie rozumiecie. Ja nie chce wyjeżdżać stąd. Mam tu przyjaciół, szkołe i swój motor. I z tym wszystkim mam sie rozstać ? - zapadła długa cisza.
-Przykro nam. Ale nie jesteś jeszcze pełnoletnia.
-W lipcu mam urodziny.
-Ale do tego czasu nie możesz. Przyjaciele mogą do ciebie przyjechać w wakacje i odwrotnie. Tam bedziesz mieć nową szkołę, a motor zostanie przetransportowany do Nicka. Tylko tyle jesteśmy w stanie dla ciebie zrobić.
-Okej...a kiedy mam sie przeprowadzić ?
-I tu jest największy problem. Jutro wieczorem masz samolot.
-Już tak szybko ?
-Niestety. My też lecimy ale w inną strone.
-Dobrze. Ide do siebie. Musze to wszystko przemyśleć.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata
Teen FictionKlara mieszka z rodzicami w najbogatszej dzielnicy Londynu. Ma wielu przyjaciół z którymi ma plany na przyszłość. Jednak wszystko ulegnie zmianie gdy jej rodzice muszą wyjechać na rok do pracy za granice. Wtedy Klara zostaje zmuszona przeprowadzić s...