Rozdział 2. Wyjazd

29 5 0
                                    

Obudził mnie sms od Nathalie.
Nawet nie chciało mi się go  czytać.

W końcu spojrzałam po za telefon. Inni coś tam robili śmiali się i robili inne rzeczy. No wiecie pewnie niektórzy się znają. Teraz spostrzegłam! Chłopak koło, którego siedziałam spał i ooo...
Ale słodko wygląda!

Laura! -dałam sobie lekko po twarzy, aby nikt nie zauważył co robię. - Ogarnij się kobieto. To pewnie jakiś typowy podrywacz. Arghh! Ale on... no... ej... on wygląda tak... tak. .. Arghhh!

Spojrzałam przez okno chyba już dojeżdżamy. Sama nie wiem.

***

Dobra. Już widzę hotel. Chyba nikt nie śpi. Nawet on. Zapomnij o nim Laura!

Czekałam, żeby wypakować walizkę z autokaru. Została jako ostatnia bo wszyscy się pchali.

Nagle znikąd walizka znalazła się przy mnie. Podał mi ją jakiś chłopak. Nie ten koło, którego siedziałam, ale wydawał się miły.

-Hej. To chyba twoja walizka? Była ostatnia, a ty... no... jako jedyna tu zostałaś... więc.

Chyba się stresował. Ale niby czym? Czy ja jestem jakaś straszna? Ej smutno mi...

-Eee... dzięki. Tak w ogóle hej jestem Laura. A ty jak masz na imię?

-Miło mi poznać. Ja jestem Ben.

-Też mi miło. To może chodź widzę, że wszyscy są już prawie pod hotelem.

-Ok, chodźmy.

Hotel był szeroki i wysoki. Był koloru karmazynowego, miał prostokątne dość duże okna i wielkie, drewniane, pomalowane na biało drzwi. Na dworze było bardzo dużo donic, w których były zasadzone róże. Cały teren hotelu otaczał malutki drewniany płotek. Było tam bardzo słodko i ładnie.

***

Po kilku godzinnym paplaniu o zasadach BHP i innych rzeczach zostaliśmy przydzieleni do 3 osobowych pokoi. Jedna z dziewczyn, która miała dzielić ze  mną pokój dostała kluczyk.

Pomyślałam, że może pójdę i z nią sobie porozmawiam, aby się zakolegować, ale jestem trochę nieśmiała.

-Cześć! To my dzielimy razem pokój 103?- spytała się mnie dziewczyna trzymająca kluczyk do właśnie tego pokoju.

-Cześć. Myślę, że tak bo właśnie szukam tego miejsca - odparłam.

-Hej! Wiecie może gdzie jest pokój 103? - spytała biegnąca do nas kolejna dziewczyna.

-Tak jakby, bo właśnie go  szukamy -powiedziała ta trzymająca kluczyk.

-O to super!

Pięć minut później...

-O to w końcu nasz pokój!

____________________________________

No to rozdział jest!
Podoba się?
Zostaw gwiazdkę i napisz w komentarzu. :)))
Do zobaczenia!

^Błądząc myślami pośród chmur^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz