Chapter 9

744 138 30
                                    

Umiejętność chodzenia, czy też po prostu poruszania się okazała się czymś lepszym, niż same słowa, które wypowiadałem z niebywałą czystością.

Jimin od sytuacji z nieszczęsnym piecem jest mną zafascynowany do tego stopnia, że nie chce spać, by mieć możliwość zabawy ze mną. Teraz może sobie na to pozwolić, gdyż macocha po odkryciu moich umiejętności (ku zaskoczeniu jej męża, a ojca mojego Właściciela) wyprowadziła się, wyklinając mnie oraz cały dom.

Nikt nad tym nie ubolewał bardziej, niż pan tego domu, który i tak rzadko tutaj przebywał. Nie widziałem go odkąd się tu pojawiłem. Jimin nie wspominał mi o jego pracy, a ja nie pytałem, bo nie byłem i nie jestem tym zainteresowany. Dopóki Właściciel nic mi nie powie, nie będę ubiegał się o zbędne i formacje.

Aktualnie siedzę (już o własnych siłach) przy biurku Jimina. Chłopak wyszedł z pokoju na obiad. Nie chciałem robić niepotrzebnego tłumu w jadalni.

Poza tym wczoraj wieczorem rozmyślałem trochę o wizji sprzed tygodnia. Dotąd nie zdałem sobie sprawy, że język, którego uczył się Jimin jest mi w jakiś sposób bliski. Sądziłem, że zostałem stworzony przez Stwórcę, więc jakąkolwiek wizja na pewno nie miała prawa narodzić się w mojej głowie.

Przeglądając notatki Jimina, dostrzegam znajome mi znaki. Co ciekawsze jestem w stanie je przeczytać ze zrozumieniem.

Jakimś cudem udaje mi się wychwycić niewielkie błędy, ale nie mam zamiaru się ich czepiać. To prawda a Jimina, która zostanie kontynuowana, gdy na miejsce jego macochy zjawi się jakaś nauczycielka.

Do tego czasu możemy bawić się tak długo, aż mój towarzysz zaśnie przez zmęczenie. Póki co umiejętność poruszania powiekami nie daje mi możliwości odpłynięcia w błogi stan nieświadomości. Mimo wszystko nie przeszkadza mi to. Dzięki temu mogę posprzątać w pokoju po naszej wspólnej zabawie i (co stanowi dla mnie o wiele lepsze zajęcie) obserwować Właściciela, dopóki nie uchyli swoich zaspanych powiek i nie powie z uśmiechem 'Dzień dobry, Jungkookie'.

Gdy Jimin wchodzi niespodziewanie do pokoju, zatrzaskuje z hukiem drzwi, okazując tym samym swoją złość. Takie zachowanie to u niego żadkość, dlatego jestem zdziwiony.

- Co się stało? - pytam, siląc się na spokojny ton.

- Macocha do nas wraca. To się stało.

Owszem, nie przepadam za kobietą, która chciała mnie zniszczyć, ale nie pochwalam tej groźnej nuty nienawisci w jego głosie. Potwornie rani moje uszy oraz burzy moje dotychczasowe mniemanie o delikatnym chłopcu, który tak bardzo się o mnie troszczy.

- Nie denerwuj się. Śmiem twierdzić, że nie przekroczy progu tego pokoju.

- Nikt nie potrafi znaleźć dobrego nauczyciela języka japońskiego. Matematyka, język koreański czy zwykła przyroda należy do przedmiotów, które wywodzą się z powołania, bądź pasji. Język japoński dla wielu jest tylko obowiązkiem - mówi sceptycznie.

- Myślę, że przyszedł czas na wyznanie sekretu - odzywam się po chwili.

- O czym tym mówisz, Jungkookie? Myślałem że nie masz sekrtów - dziwi się chłopak.

- Zachowałem pozór... Wtedy, gdy nabyłem umiejętność panowania nad swoim ciałem miałem wizję.

- Wizję? - wtrąca, za co karcę go spojrzeniem.

- Dłubałem w drzewie pewien napis w języku japońskim. Wtedy właśnie zdałem sobie sobie sprawę, że dotąd nieznana mi mowa przestaje być taka obca, a twoje notatki stały się dla mnie banalnie proste.

- To dlatego każdego dnia myszkujesz w moich zeszytach? - pyta chłopiec z uśmiechem mówiącym 'przyłapałem cię'.

Nie wiem dlaczego zaczynają mnie piec policzki. Momentalnie odwracam się plecami do Jimina.

- Do czego dążysz? - odzywa się znów, jakby chciał wybawić mnie od zakłopotania.

- Ja mogę być twoim nauczycielem.

Witam was serdecznie, moje kochane duszyczki. Gdyby nie fakt, że skończyłam czytać dość wzruszającą książkę,. Nie napisałabym tego rozdziału.
Za wszelkie błędy przepraszam. Całość pisałam na telefonie ze względu na mój pobyt poza domem.

W każdym razie chciałam wam przekazać, że nie mam zielonego pojecia kiedy pojawi się kolejny rozdział. Musicie być cierpliwi.

Do następnego~

Winter day: jjk + pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz