Time For Love

Rozdział 2

Emma

Dostałam się na peron, moja najlepsza przyjaciółka- Clara już tam była. Kiedy tylko mnie zobaczła
pobiegła żeby się ze mną przywitać.
-Wyglądasz koszmarnie- oznajmiła.

Clara jest dość specyficzną osobą, trudno na nią nie zwrócić uwagi.
Dziewczyna była brunetka, ale mało kto o tym wiedział. Aktualnie jej włosy mają jasno różowy kolor, a jeszcze dwa miesiące temu jej głowa była pełna cienkich warkoczyków z wplątanymi w nie kolorowymi wstążeczjami. Ubrała szarą dresową sukienkę z odkrytymi ramionami i wplecionymi w nią koralikami przypominającymi swym wyglądem małe perełki (widać, że jej projektu).

Poszłyszmy znaleźć wolny przedział w podziągu nagle zobaczyłam Jamesa .
-Poczekasz na mnie- zapytałam Clare.
Dziewczyna spojrzała się na mnie znacząco, najwyraźniej dobrze wiedziała o co chodzi.

Do dróżyny Quidditcha dostałam się już w drugiej klasie, od tego czasu trenowałam prawie codziennie . Nawet w zeszłym roku pobiłam rekord Hogwartu w szybkości złapania znicza. Jednak to nie ja zostałam kapitanem tylko James Potter.

- Cześć, czy możemy pogadać?- zapytałam.
-Jasne Emi, chodzi o to, że to ja zostałem kapitanem?-zapytał.
-Tak-Przyznałam.
-Daj spokój to dlatego, że jestem w drużynie dłużej od ciebie, z resztą i tak już za rok kończę szkołę- poklepał mnie po plecach i poszedł do pociągu.
-Daj spokój!? Quddicz to moje życie, a ja mam dać spokój!?- ktzyknęłam za nim.
Lubiłam Jamesa, ale złościło mnie to, że był faworyzowany przez nauczycieli tylko ze względu na swojego ,,niesamowitego" ojca, a przynajmniej takie miałam zdanie.

Po chwili poszedł do mnie Albus- kolejna gwiazda Potterów, ale on ani trochę nie przypinał brata, a do tego był Ślizgonem, a ich nie da się lubić.
-Daj spokój Emma, ja rozumiem, że kręcą cię starsi faceci, ale obawiał się, że nie poderwiesz mojego brata na quiddicza- zaczął mi dokuczać, ale ja go zignorowałam i poszlak szukać Clary.

*************

Następna część już jutro, piszcie w komentarzach czy się podoba oraz co sądzicie o nowych postaciach❤️