Tego samego dnia 10 minut później po tym co zobaczyłam pobiegłam z łzami w oczach do łazienki i wyciągnęłam moją nową najlepszą przyjaciółkę ( żyletke ) i zrobiłam 5 cięć.
Pierwsze cięcie za to, że się zakochałam.
Drugie cięcie za to co widziałam przed chwilą.
Trzecie cięcie za to, że nic nie jem od paru dni.
Czwarte cięcie za uczucia.
A o statnie piąte cięcie zrobiłam na żyle życia za to, że go spotkałam.
Ostatnimi sił wybiegłam z domu i żuciłam pod rozpędzonego tira.
Ostatnie co pamiętam to przeszywający moje ciało ból i biegnocą w moją stronę rozmazaną sylwetkę, która krzyczała moje imię.