Poczułem ciepłą łzę Ayomi na mojej szyi. Wiedziałem że to wszystko moja wina. Zawsze wszystko muszę spieprzyć. No cóż... Taka moja natura.
-Przepraszam-powiedziałem całując jej czoło.
Ayomi otarła łzy i spojrzała na okno przybite deskami. W jej oczach było widać strach przed utknięciem na zawsze w tej zasranej Ciemni. Jej oczy znowu przepełniły się łzami. Nie wiedziałem jak ją pocieszyć. Przytuliłbym ją gdyby nie to, że byliśmy związani.
-Jak ty to robisz?-zapytała.
Z początku nie wiedziałem o co jej chodzi ale zacząłem się domyślać.
-Gdybyś przeszła przez to co ja wiedziałbyś jak się zachować w takich momentach-mruknąłem.
Dopiero nie dawno przestałem się denerwować gdy ktoś przypomina mi o moim cierpieniu. Teraz mnie to tylko lekko irytuje. Nie trzeba mi przypominać jakim jestem debilem i jakie błędy popełniłem w przeszłości.
-Właściwie to co się takiego stało?-zapytała po chwili.
Szczerze mówiąc nikomu tego nie mówiłem ale chciałbym to w końcu wyrzucić z siebie.
-Zaczęło się kiedy miałem 15 lat...
-----------------------------------------------------------
Hej tu autorka 😍 Chciałam tylko powiedzieć że niezrozumiałe rzeczy potem się wyjaśnią.
CZYTASZ
I'm Gone
Roman pour AdolescentsOpowiem ci przez co przeszedłem, o przeszkodach, które stanęły mi na drodze i o tym jak zmieniło się moje życie. Gotowa? Więc słuchaj uważnie...