Nowa Święta Broń Część III

175 12 1
                                    

Ja i Yato szliśmy 5 minut do miejsca gdzie zaprowadził nas Yato. Była to mała Świątynia. Gdy doszliśmy do drzwi ukazał nam się wysoki mężczyzna. Popatrzył się złowrogo na Yato. Miałam do niego mieszane uczucia. Jakoś dziwnie mi się przyglądał.

-Jestem Daikoku. Shinki czcigodnej Kofuku. -Przedstawił się. Nadal nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi. Daikoku coś podejrzewał.-właściwie kim ty jesteś?

-To jest Kanae! Nowa Święta Broń -wtrącił się bóg Yato.

-Że co?!- zza Panem Daikoku wyskoczyła nieznajoma dziewczyna z ogonem. -Jaka nowa Święta Broń?! Wiesz co sobie teraz pomyśli Yukine? Wiesz jaki on jest! Ale w takim razie miło mi cie poznać. Jestem Hiyori.

Najpierw desperatka potem się przedstawia ale cóż, będę miła.

-Kanae.

Nagle wyskoczyła różowo-włosa dziewczyna.

-O jacie! Yatuś znalazł sobie nową Świętą Broń. Yukiś będzie zazdrosny.

-Kim on jest? -Zapytałam

-Kto Yukine? To moja druga Święta Broń. -Odparł.

-Może wejdziecie do środka, bo na dworze bardzo zimno. Kanae cała się trzęsiesz! Chodź dam ci jakieś ciepłe ubrania. -Powiedziała czcigodna Kofuku. Weszliśmy do ich świątyni.

-Przepraszam, kim pani jest? -Zapytałam niepewnie różowo-włosej.

-Ja? Ja jestem boginią ubóstwa. Kanae?

-Tak? -Zapytałam. I wtedy Kofuku naskoczyła na mnie i zaczęła dotykać moich piersi.

-C-C-CZEKAJ C-CO -T-TY -R-R-ROBISZ?!?!

-Jaką masz miseczke? A czy B? -Odrzuciłam ją na bok. Wtedy wyciągnęła ubrania
Ciepłą fioletową kurtkę, długie czarne getry i cieplutkie glany. Dała mi też gumkę do włosów by mi nie przeszkadzały. Zrobiłam sobie kitke.

-Przepraszam cię Kanae za Kofuku, ona jest trochę świrnięta. -Szepnął mi do ucha Daikoku.

-J-Jaaa?! Świrnięta?! Chy-Daikoku zatkał buzię Kofuku i wziął na ręce.

Wtedy wszedł do świątyni chłopak o cudownych blond włosach i pięknych czerwonych oczach. Jakoś dziwnie się na mnie patrzył, jakbym miała coś dziwnego na twarzy.

-Y-Yato kim ona jest?!-Zapytał blond włosy.

-Yukine. To jest Kanae, nowa Święta Broń. -Powiedział z obojętnością.

-Że co?! Nowa Święta Broń?! -kipiał z zazdrości. Był cały czerwony. -Ja jeden być nie mogę?!

Trzasnął drzwiami i poszedł na górę.

-Nic z tym nie zrobisz?! Nie mógłbyś wytłumaczyć mu dlaczego tu jestem?! -Byłam bardzo oburzona postępem Yato.

-Co miałbym zrobić. Uspokoi się zaraz. -Powiedział to z niechęcią i spokojem.

Jak taki typek może być bogiem! Ehh. Ale no cóż jest moim mistrzem nic nie zrobię. Może pójdę do Yukine i wytłumaczę mu całą moją historie...

Przygoda Kanae |Noragami|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz