Rozdział 1

10 2 0
                                    

~Bo czy jest na świecie chociaż jedna osoba, która nie popełnia zadnych błędów? Ale co gdy człowiek z wiekiem popełnia ich tylko więcej?~

Obudziłam się znowu z okropnym bólem głowy, cotygodniowe posiadówki przerodziły się ostatnio w niemalże codzienne imprezy, mocno zakrapiane alkoholem i seksem. Nawet jeśli to mi przeszkadza i tak nic z tym nie zrobię, nie chce powracać do mojej dawnej bezbronnej osobowości. Teraz jest lepiej..

-Cześć kochanie, już nie śpisz? - zapytał mnie Patryk, mój chłopak, dzieki ktoremu, albo przez którego mogłam sie zmienić..
-Yhmmm, niestety tak.. Przynieś mi wody.. - poprosiłam.
-A może zamiast tego mały numerek w łazience? - spytał z zadziornym uśmieszkiem. Przez jego cudowny uśmiech i piękne niebieskie oczy ciężko jest mi mu odmawiać, eh.
-Ale szybki!  Muszę być dzisiaj o 10 w szkole, dyrka znowu..
Nagle poczułam jak chłopak podnosi mnie, przewiesza sobie przez ramię i zanosi do łazienki.
-EJ!  Nie skończyłam jeszcze opowiadać, postaw mnie durniu! - krzyknęłam.
-Okay.. - mówiąc to Patryk odkręcił lodowatą wodę i wrzucił mnie pod prysznic.
-O Ty  Ty Ty!!  Tak latwo Ci tego nie odpuszcze!
Przyciągnęłam go do siebie i mocno wpiłam się w jego usta, najpierw zaskoczony szybko odwzajemnił pocałunek. Kiedy nasze języki połączyły się w namiętnym tańcu lekko otarłam się o jego krocze, już zaczynałam czuć jak mój luby nabiera na mnie ochoty..  Ugryzłam go w wargę, uciekłam spod prysznica i zamknęłam drzwi do łazienki z zewnątrz. Ha!  I kto tu znowu wygrał.

*2 godziny później*
-Elo niunie! - krzyknęłam na przywitanie do moich 2 przyjaciółek, złotowłosej prześlicznej Lili i ciemnowłosej tajemniczej Mii.
-Hej misia! - odpowiedziała Lili
-Ta, cześć.. - z przekąsem powiedziała Mia.
-Co jest Milka?
-Jakiś nowy skurwiel wpadł na mnie rano i nie śmiał nawet przeprosić.
-Uu czyżbyś namierzyła nową ofiarę mała? -Mia była pewnego rodzaju szkolną 'królowa', kiedy ktoś jej podpadł nie zostawiała na nim suchej nitki, już wielu tak wygoniła ze szkoły, tylko szkoda chlopaka heh.
- EJ dobra, chodźmy na biolke, bo znowu bedziemy u dyrki za notoryczne spóźnienia.. - powiedziała przedrzeźniając naszą dyrke Lili.
Do klasy oczywiście weszłyśmy ostatnie, zajęłam swoje miejsce w ostatniej ławce pod oknem i zaczęłam bazgrać po zeszycie. Kiedy usłyszałam szelest otwieranych drzwi, zerknęłam w ich stronę. W drzwiach stał jak mniemam ten nowy, calkiem przystojny, haha jeszcze bardziej mi go szkoda. Już chcialam odwrócić głowę, ale nasze spojrzenia się skrzyżowały i miałam wrażenie, że skądś znam te oczy. No cóż kto by zapamiętał tych wszystkich gości z klubu.
Gdybym wtedy zdawała sobie tylko sprawę z tego jak bardzo ten chłopak nie pozwoli mi zapomnieć o mojej przyszłości od razu bym go zniszczyła..

Stare dziejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz