a g o n i a

32 13 2
                                    

- Kei - wycharczał Shinoda, żałośnie ochrypły. Wyciągnął dłoń, usiłując sięgnąć tej należącej do Hary. Chciał ścisnąć ją mocno i się pożegnać.

Byle to osiągnąć, próbował się nawet unieść nieco ponad poziom ziemi, na której konał w bólach.

- Przepraszam - dodał jeszcze, nie bez trudności. - Naprawdę mi przykro. Już nie mogę.

Keisuke obrócił się z wolna w stronę rozłożonego na łopatki chłopaka; na jego twarzy malował się ból. Szczerze cierpiał.

I miał cierpieć dłużej, słuchając jęków Masayukiego, którego na samą myśl o tym szturchnął brutalnie w bok czubkiem buta.

Odruch bezwarunkowy.

- Wstawaj, idziemy dopiero dwadzieścia minut. A ja chcę wejść na szczyt tej góry. Wstawaj, powiedziałem.

Co jest z tobą nie tak? [Jackass; drabbles]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz