- Kei! - wrzasnął Shinoda, zatrzymawszy się pod drzwiami łazienki. Albo nie przekrzyczał szumu wody, albo adresat go ignorował; z jaką bądź przyczyną początkowo nie posłyszał żadnej odpowiedzi. - Ile jeszcze tam będziesz siedział? Chodź do mnie wreszcie.
- Nie wytrzymasz chwilę samotnie?! - odkrzyknął Hara ze słusznym zirytowaniem człowieka, któremu przerywa się okazjonalną sesję samotności.
- Nie o to chodzi - skłamał Masayuki nieprzekonująco, by w następnej rundzie pogrążyć się nawet klarowniej. - Ale zdajesz sobie sprawę, ile wody marnujesz?
Afonia.
- Jeśli zaraz nie wyjdziesz, ja tam do ciebie przyjdę! - perorował nieustępliwy Shinoda.
- Jeśli ty przyjdziesz, to będziemy tu do jutra siedzieli i marnowali wodę.
CZYTASZ
Co jest z tobą nie tak? [Jackass; drabbles]
FanfictieWszystko zaczęło się od pary rajstop. Skończyło na...