Rozdział 1

72 6 4
                                    

Ciągle przed oczami widzę to co się stało, klif ja, Noemi. Jej spokojny ton gdy ostatni raz nabierała tlenu przez usta zalane łzami. Ostatnie słone łzy spływające po jej bladych policzkach. Ostatni płomyczek nadziei w jej dużych zielonych oczach zgasł tamtego dnia. Nie mogę sobie wybaczyć tej decyzji.

Trzy tygodnie wcześniej

24.06. (Środa)

Nareszcie koniec. Wreszcie upragnione wakacje. Idziemy naszą ekipką na pizze czyli: ja(Thomas), Noemi, Lucas, William i Vanesa. Wchodzimy do lokalu wybieramy ogromny stolik na naszą piątkę i zamawiamy pizzę. W oczekiwaniu na nią Lucas zgrabnie wplutł na nasze usta temat nowej mobilnej gry.

-Słyszeliście o tej grze w którą wszyscy teraz grają-powiedział z ciekawością w głośe Lucas.

-Masz na myśli tą przestarzałą i nudną aplikację którą weszła już tydzień temu-ironicznym śmiechem wyśmiała go Vanessa.

-Nie-parsknął poddenerwowany-o tą...

Nudzącą wypowiedź Lucasa przerwała urocza kelnerka podająca nam naszą wyczekiwaną pizzę. Po zakończeńu naszego wspaniałego spotkania wszyscy rozeszliśmy się do domu. Leżąc na moim starym niewygodnym łóżku, zastanawiałem się czemu Lucas nie wspominał o tej, jak sam twierdził najnowszej grze. Było to dla mnie dziwne, ponieważ wydawał się podekscytowany mówiąc o tej aplikaci. Z ciekawości postanowiłam sprawdzić czy ta gra jest warta uwagi.

Gra SłońcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz