26.06 (Piątek) Noemi

42 6 2
                                    

Na moim nowo kupiony zegarze wybiła pierwsza. Nie mogę zasnąć, a gdy próbuję ciągle przypomina mi się zdziwiona twarz Thomasa, gdy usłyszał głośny dźwięk mojego telefonu. Biorę do ręki urządzenie z nadzieją, że znajdę tam coś pocieszającego, gdy nagle słyszę ciche powiadomienie, iż właśnie dostałam długą wiadomość od Thomasa. Nie mam zamiaru jej czytać. Moje poczucie winy rośnie wraz z szybko lecącymi minutami na zegarze. Powolnym ruchem odkładam telefon na malutki kredens. Po jego odłożeniu znów dostaje od niego wiadomość. Jestem ciekawa jego przemyśleń. Czy zastanawia się czemu pobrałam tą głupią gierkę lub czemu uciekłam tak szybko w ciemną uliczkę za jego domem albo zastanawia się czy poszłam z nim po to by wypełnić zadanie. Lecz obecnie nie mam zamiaru odpowiadać na jego pytania. Rozmyślałam nad tym, aż popatrzyłam na zegar i zasnęłam, była dokładnie 03:33. Obudziłam się o 13:54 i od razu spojrzałam na telefon miałam 3 nie odebrane połączenia od Thomasa, 1 od mamy oraz 2 od Jessiki mojej koleżanki. Na początku postanowiłam poleżeć jeszcze chwilkę. Następnie poszłam coś zjeść, następnie wstąpiłam do toalety. Po powolnym ogarnięciu się napisałam do Jess co chciała, później zadzwoniłam do mamy. Jessica natychmiast mi dopisała mówiąc, że już nic, potrzebowała trochę kasy i nie miała od kogo pożyczyć. Mama poprosiła mnie żebym skoczyła do sklepu kupić rzczy na grilla, ponieważ będziemy robić imprezę urodzinową taty i zapraszamy wszystkich sąsiadów.

Minęła już 17. Wreszcie miałam czas usiąść spokojnie, z wielką nie chęcią przeczytałam SMSy Thomasa. Nie myliłam się pytał o te wszystkie rzeczy, które od wczoraj nie dawały mi spokoju. Nie chciałam teraz odpowiadać, więc rzuciłam telefon na stolik w ogródku. Po krótkiej chwili znów dostałam powiadomienie. Nie, nie, nie była to wiadomość od Thomasa, jak na początku sądziłam. Było to PIERWSZE ZADANIE. Wydawało się podejrzanie proste, miałam wlać łyżkę oleju wraz z pomarańczowym barwnikiem do rozpałki. Przed rozpaleniem grilla szybko dodałam olej z barwiącą cieczą tak, aby nikt tego nie zawuważył. Goście zebrali się, wtedy mój tata zaczął rozpalać grilla. Po chwili usłyszałam głośny syk ognia, jakby ktoś łamał suche gałęzie. Gwałtownie obróciłam się w stronę przerażającego dźwięku.

-UCIEKAJCIE!!! -krzyknął mój przerażony tata.

Wszyscy odbiegli od grilla. Wszyscy prócz mnie. Sparaliżowana nagłym wybuchem nie mogłam się ruszyć. Nogi miałam jak z waty, głowę zbyt ciężką, żeby racjonalnie myśleć, nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Stałam zbyt blisko grilla. Nagle słyszę HUK, STRZAŁY, SYCZENIE, WYBUCH. Po chwili widzę tylko ciemność.

------------------------------------------------------
Hej. Zaczynam nową historię z nowymi bohaterami i z nową książką. Dajcie znać w komentarzu czy podoba wam się ta książka czy coś zmienić,może pisać dłuższe rozdziały. Czekam na wasze przemyślenia 😘

Gra SłońcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz