Kilka dni temu przed snem powiedziałam Bogu: Proszę Cię chcę zobaczyć choc na chwile mojego męża, proszę niech mi się przyśni chociaż na chwilę mój przyszły mąż. Odwróciłam się i momentalnie zasnęłam.
Przyśnił mi się Jezus po raz pierwszy w życiu. Przyśnił mi się cały poprzecinany ranami po biczowaniu, leżał a jakiś żołnierz wbijał mu gwóźdź w serce. Jezus przemówił do siebie: "Robię to bo kocham ich" potem posmutniał a ja się obudziłam. Wtedy zrozumiałam, że Jezus jest moim jedynym mężem, który kocha mnie tak jak chce by mnie kochano czyli całym sercem. Piszę wam to ponieważ myślę, że przeze mnie Bóg chciał wam powiedzieć: "kocham ich". Kiedyś bardzo pragnęłam usłyszeć od Boga kocham, ale potem stwierdziłam, że chce to zostawić na odpowiedni moment, dzień później Bóg mi to objawił w swoim śnie.
Chcę wam powiedzieć, że Bóg mi pokazał jak mówił sam do siebie: "Robię to bo kocham ich" Bóg umierając za Ciebie powtarzał te zdanie. Nie wiem czy ktoś to słyszał pod krzyżem, ale ja usłyszałam od Boga "kocham ich". Byłam w tamtym momencie przy męce Pana Jezusa i jasno i wyraźnie usłyszałam jak Bóg mowi "kocham ich" chcę żebyś wiedziała, że Bóg ukochał każdego człowieka. Nawet jakiegoś najgorszego bandyte, Bóg kocha go też i chce by ten sie nawrocił. Bóg kocha każdego tak samo. Mam nadzieję, że mój sen sprawi, że uwierzycie, że Bóg mowi "kocham".
"Robię to bo kocham ich" Najpiękniesze zdanie na świecie
