Hikari: Aomine, proszę, wybacz mi. Zmienię się, obiecuję.
Wyświetlono o 3:01.
Aomine: Podobno telefon masz rozwalony...
Hikari: Dostałam nowy, numer zostawiłam. Odblokowałeś mnie (:
Aomine: ?
Hikari: Cieszę się.(:
Aomine: Słuchaj... Może inaczej. To nie ja cię odblokowałem, tylko Satsuki grzebala mi w tel, ok?
Hikari: Wiem, odwiedziła mnie dzisiaj. Imayoshi-senpai również, mówi, że nie chodzisz na treningi.
Aomine: I co z tego? Już lepszy nie będę. Jedyną osoba, która może mnie pokonać, jestem ja sam.
Hikari: I wiesz kto jeszcze u mnie był...?(: (: (:
Aomine: Więcej tych uśmiechów nie mogłaś jebnąć?
Hikari: Nijimura-senpai żyje i z niewiadomych źródeł dowiedział się, że leżę w szpitalu.
Aomine: Nie pierdol.
*Dziesięć godzin wcześniej*
Leżę sobie i myślę nad moim zalosnym zywotem. Właśnie wyszła ode mnie Momoi-senpai i nie mam co robić. Powiedziała mi właśnie, że odblokowala mnie na telefonie Daikiego, ale co mu napiszę? "Wybacz, wiem, że mnie nienawidzisz, ale cię kocham"? Żałosne, nie jesteśmy w jakieś komedii romantycznej, tym bardziej, że ja niedługo...
-Można?-wszedł chłopak średniego wzrostu, o czarnych włosach i szarych oczach. Shuzo.
-Czego chcesz?-zapytałam zimno, lecz spokojnie.
-Prze...przeprosić.-spuścił głowę.
Nijimura był niegdyś moim chłopakiem, od połowy mojej pierwszej klasy, on był w trzeciej, do końca roku szkolnego, kiedy to przestał się do wszystkich odzywać. Nawet do mnie. Nawet gdy porzucił koszykówkę się spotykaliśmy.
-Trzy lata.-wysyczałam.-Trzy lata ci zajęło by przebić się przez warstwy swojego ego i się do mnie odezwać.
Nigdy go nie kochałam. Byłam nim zauroczona, nie zakochana, ale byłam młoda i głupia, nie wiedziałam co to "miłość". Dalej w sumie nie wiem, ale wiem, że w Daikim się zakochałam. Tego nie da się wyjaśnić, ale wiem, że tak jest.
-Wyjdziesz z tego?-zapytał.
Popatrzylam na niego i prychnęłam.
-Pewnie, nim się obejrzymy będę znowu chodzić do szkoły, może dostanę się na uniwersytet medyczny.
-Zawsze wiązałaś swoją przyszłość z fortepianem. Nie lepiej by ci było zmienić szkole i iść do jakiegoś muzycznego liceum?
-Nie.-zacisnęłam zęby.-Wyjdź, chce być sama.
Posłusznie wyszedł. Odetchnęłam z ulgą.
*Teraz, kiedy to Hikari opowiedziała (napisała) wszystko Daikiemu*
Aomine: A to ci dupek. Przychodzi po takim czasie jak gdyby nigdy nic.
Hikari: Śmieszne. Daiki, to jak? Wybaczasz mi?
Aomine: Ostatni raz. Żadnych kłamstw.
Hikari: Przysięgam na nożyczki mojego brata, które tępe jak Ryota.
Aomine: To było nawet dobre. XD kiedy wracasz do szkoły?
Hikari: Nie wiem. Narazie jestem podłączona do kroplowkj, więc ciężko.
Aomine: Mowilas, że to tylko badania.
Hikari: Od kiedy ty taki mądry jesteś?
Hikari: Po prostu... Coś się stało. Obiecuję, że powiem. Narazie nie chce.
Aomine: Okej. Przynieść ci lekcje?
Hikari: Jesteśmy w innych klasach.
Aomine: A może coś potrzebujesz?
Hikari: Nie, brat mi wszystko przynosi.
Aomine: No dobrze, jutro wpadnę, ok?
Hikari: Nie ma mowy. Jeszcze 184 dni.
Aomine: A nie potrzebujesz czegoś? Coś do picia, jedzenia?
Hikari: Spokojnie brat mi przynosi (:
Aomine: Ale chce przyjść!
Hikari: Nawet nie wiesz gdzie to, hmpf...
Aomine: Przyjdę! Zobaczysz! Dobranoc!
CZYTASZ
SMS~ Aomine Daiki✉
FanfictionChora dziewczyna postanawia odnowić kontakty z dawnym przyjacielem. Niestety, lub stety, oklamuje go, przez co ponownie go prawie straciła. Jak potoczą się losy tej dwójki?