16 dzień.

627 45 1
                                    

Hikari: Aomine, proszę, wybacz mi. Zmienię się, obiecuję.

Wyświetlono o 3:01.

Aomine: Podobno telefon masz rozwalony...

Hikari: Dostałam nowy, numer zostawiłam. Odblokowałeś mnie (:

Aomine: ?

Hikari: Cieszę się.(:

Aomine: Słuchaj... Może inaczej. To nie ja cię odblokowałem, tylko Satsuki grzebala mi w tel, ok?

Hikari: Wiem, odwiedziła mnie dzisiaj. Imayoshi-senpai również, mówi, że nie chodzisz na treningi.

Aomine: I co z tego? Już lepszy nie będę. Jedyną osoba, która może mnie pokonać, jestem ja sam.

Hikari: I wiesz kto jeszcze u mnie był...?(: (: (:

Aomine: Więcej tych uśmiechów nie mogłaś jebnąć?

Hikari: Nijimura-senpai żyje i z niewiadomych źródeł dowiedział się, że leżę w szpitalu.

Aomine: Nie pierdol.

*Dziesięć godzin wcześniej*

Leżę sobie i myślę nad moim zalosnym zywotem. Właśnie wyszła ode mnie Momoi-senpai i nie mam co robić. Powiedziała mi właśnie, że odblokowala mnie na telefonie Daikiego, ale co mu napiszę? "Wybacz, wiem, że mnie nienawidzisz, ale cię kocham"? Żałosne, nie jesteśmy w jakieś komedii romantycznej, tym bardziej, że ja niedługo...

-Można?-wszedł chłopak średniego wzrostu, o czarnych włosach i szarych oczach. Shuzo.

-Czego chcesz?-zapytałam zimno, lecz spokojnie.

-Prze...przeprosić.-spuścił głowę.

Nijimura był niegdyś moim chłopakiem, od połowy mojej pierwszej klasy, on był w trzeciej, do końca roku szkolnego, kiedy to przestał się do wszystkich odzywać. Nawet do mnie. Nawet gdy porzucił koszykówkę się spotykaliśmy.

-Trzy lata.-wysyczałam.-Trzy lata ci zajęło by przebić się przez warstwy swojego ego i się do mnie odezwać.

Nigdy go nie kochałam. Byłam nim zauroczona, nie zakochana, ale byłam młoda i głupia, nie wiedziałam co to "miłość". Dalej w sumie nie wiem, ale wiem, że w Daikim się zakochałam. Tego nie da się wyjaśnić, ale wiem, że tak jest.

-Wyjdziesz z tego?-zapytał.

Popatrzylam na niego i prychnęłam.

-Pewnie, nim się obejrzymy będę znowu chodzić do szkoły, może dostanę się na uniwersytet medyczny.

-Zawsze wiązałaś swoją przyszłość z fortepianem. Nie lepiej by ci było zmienić szkole i iść do jakiegoś muzycznego liceum?

-Nie.-zacisnęłam zęby.-Wyjdź, chce być sama.

Posłusznie wyszedł. Odetchnęłam z ulgą.

*Teraz, kiedy to Hikari opowiedziała (napisała) wszystko Daikiemu*

Aomine: A to ci dupek. Przychodzi po takim czasie jak gdyby nigdy nic.

Hikari: Śmieszne. Daiki, to jak? Wybaczasz mi?

Aomine: Ostatni raz. Żadnych kłamstw.

Hikari: Przysięgam na nożyczki mojego brata, które tępe jak Ryota.

Aomine: To było nawet dobre. XD kiedy wracasz do szkoły?

Hikari: Nie wiem. Narazie jestem podłączona do kroplowkj, więc ciężko.

Aomine: Mowilas, że to tylko badania.

Hikari: Od kiedy ty taki mądry jesteś?

Hikari: Po prostu... Coś się stało. Obiecuję, że powiem. Narazie nie chce.

Aomine: Okej. Przynieść ci lekcje?

Hikari: Jesteśmy w innych klasach.

Aomine: A może coś potrzebujesz?

Hikari: Nie, brat mi wszystko przynosi.

Aomine: No dobrze, jutro wpadnę, ok?

Hikari: Nie ma mowy. Jeszcze 184 dni.

Aomine: A nie potrzebujesz czegoś? Coś do picia, jedzenia?

Hikari: Spokojnie brat mi przynosi (:

Aomine: Ale chce przyjść!

Hikari: Nawet nie wiesz gdzie to, hmpf...

Aomine: Przyjdę! Zobaczysz! Dobranoc!

SMS~ Aomine Daiki✉Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz