Scream // Camren

835 64 9
                                    

  Camile obudził głośny krzyk zza ściany, poderwała się na równe nogi i poszła do pokoju obok. Jak co nocy Lauren, jej zielonooka współlokatorka miała koszmar, przez który zaczynała krzyczeć i wiercić się na łóżku, tym samym nie dając Camili w spokoju spać. Bez zbędnego pukania weszła do jasnego od światła lampki nocnej pomieszczenia i zmrużyła lekko oczy, gdy zobaczyła spoconą i zdyszaną brunetkę opartą o ścianę i patrzącą na nią przepraszającym wzrokiem.
- P-przepraszam Mila, na prawdę strasznie cię przepraszam. - wymruczała starając się opanować niespokojny oddech, otarła pot z czoła i zrobiła miejsce Camili, która usiadła obok zielonookiej na łóżku.
- Nic się nie stało i tak miałam dziś wcześniej wstać. - podrapała się po karku i spojrzała na zegarek na szafce nocnej jej współlokatorki, wzrok Lauren podążył za jej, a na twarzy starszej ukazał się niezadowolony grymas.
- O trzeciej w nocy? - zapytała i wskazała na zegarek. Camila pokiwała lekko głową i uśmiechnęła się zażenowana swoim słabym kłamstwem.
- Nie. - mruknęła pod nosem i spojrzała na dziewczynę, odgarnęła z jej czoła mokre od potu włosy i uśmiechnęła się smutno. - Powiesz mi w końcu co to za koszmary? - zapytała nie pewnie łapiąc starszą za podbródek i unosząc go ku górze, żeby mogła patrzeć w jej szmaragdowe oczy.
- Już ci mówiłam, nie powiem i już. - odsunęła rękę Camili, położyła się z powrotem i odwróciła plecami do młodszej. Camila przekręciła oczami i westchnęła, zauważyła że starsza nie potrafi mówić o uczuciach i zawsze ucieka od ważnych rozmów we wręcz dziecinny sposób. Podczas kłótni potrafi założyć ręce na piersi i tupać nóżką jak mały chłopiec, któremu rodzice powiedzieli, że nie kupią mu jego wymarzonego roweru.
- Co ja z tobą mam Jauregui.. - zaśmiała się cicho pod nosem i położyła obok brunetki. - A teraz mnie przytul. - dodała i rozłożyła ramiona czekając, aż starsza się w nią wtuli.
- Chcesz wiedzieć co mi się śni? - odwróciła się do Camili i spojrzała prosto w jej czekoladowe oczy.
- A o co proszę cię od kilku miesięcy? - uśmiechnęła się uroczo.
- Jesteś pewna, że chcesz wiedzieć dlaczego każdej nocy krzyczę lub piszczę i budzę się spocona i zdyszana?- zapytała z małym chytrym uśmieszkiem siadając na biodrach młodszej i przyciskając jej ręce nad głową dziewczyny do materaca.
- Lauren co ty? - mruknęła próbując się wyrwać.
- Już ci mówię Camz.. - nachyliła się delikatnie do jej ucha. Camila poczuła ciepły przyśpieszony oddech zielonookiej i przeszedł ją dreszcz.
- Każdej pieprzonej nocy śnisz mi się ty.- syknęła i przycisnęła drobne ciałko młodszej bardziej do miękkiego materaca. Brązowooka jęknęła cicho i przygryzła wargę. - I robisz ze mną niestworzone rzeczy mała. Potrafisz tam na prawdę wiele. Przez ciebie nie możemy spać Cabello, przez ciebie moja chora wyobraźnia płata mi figle. - warknęła i puściła ręce młodszej, które szybko znalazły się na biodrach współlokatorki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej!
Dzisiaj krótko i możliwe, że nudno ale to mój pierwszy one shot, więc bądźcie wyrozumiali 😚 mam nadzieję, że z czasem przyzwyczaję się do nich i będę pisać lepsze, dłuższe i no ciekawsze 😏
Baaardzo dziękuję wszystkim, którzy napisali mi swoje shipy i zadawali pytanka 💕 oczywiście jak jeszcze wam się coś teraz przypomniało, śmiało piszcie.
Wszelkie zastrzeżenia, porady czy cokolwiek mile widziane kochani!

Miłego dnia gwiazdeczki 😍

Zostaw coś po sobie! 💕

One Shots || Multifandom Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz