*Baekhyun*
Wkurzony poszedłem do łazienki. Chwyciłem za klamkę dębowych, ciemnych drzwi i wszedłem do środka, szybko zamykając je za sobą.
- Przypierdolę mu następnym razem – powiedziałem sam do siebie odkręcając wodę pod prysznicem. Zdjąłem ubrania i rzuciłem je niechlujnie na kafelki. Łazienka była spora, jak na akademik, pewnie po dziesięciu minutach chodzenia po niej można by się zmęczyć. Podszedłem do lustra i jeszcze raz spojrzałem na cudownego siniaka, który teraz przybrał barwę śliwkową z widzialnymi fragmentami bordowego oraz purpurowego.No tęcza, kurwa.
Westchnąłem i wlazłem pod prysznic uważając, żeby się przypadkiem nie wyjebać. Rozejrzałem się dookoła, żeby poszukać jakiegoś żelu pod prysznic, bo jak zwykle musiałem go zapomnieć. Wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, należący pewnie do Chanyeola. Jeszcze będę śmierdział jak on, super. Po umyciu włosów stwierdziłem, że czas najwyższy się zbierać, bo siedzę już tu zdecydowanie za długo. Moje palce wyglądają jak u jakiegoś dziadka, który kładzie się już do trumny. Na ślepo chciałem wyłączyć wodę, ale moje szczęście jak zwykle mi tego nie ułatwiło i oprócz tego, że mocno uderzyłem ręką o ścianę, to jeszcze przewróciłem parę żelów czy innych gówien. Mam nadzieję, że nic nie rozwaliłem, bo nie mam ochoty płacić za naprawę. Z mokrymi włosami i wodą w oczach szukałem ręcznika, żeby się wytrzeć. Fajnie, że dopiero po wykąpaniu zorientowałem się, że takowego ręcznika również nie zabrałem. Po paru minutach laga mózgu jedyną opcją, która była najmniej upokarzająca, to po prostu poproszenie Chanyeola.
No jasne, PO PROSTU, pewnie wbije tu z kamerą albo zdąży zawołać swoich super koleżków. Dobra no, przecież nie wyjdę tak po prostu i nie będę biegał nago po pokoju.
CO TO, TO NIE.
A już myślałem, że nie spadnę niżej niż oglądanie z nim "Atomówek".- Emmm... Chanyeol? – krzyknąłem, gdy w końcu zebrałem się na odwagę. Usłyszałem zbliżające się kroki.
- Coś się stało? – ulżyło mi, kiedy usłyszałem jego głos.
- Bo... zapomniałem ręcznika no i... przyniósłbyś mi? Powinien leżeć na torbie – zapytałem, przy okazji czując jak moje biedne ciałko płonie z zażenowania, gdy przypomniałem sobie, że mój ręcznik jest różowy w kucyki...
- Jasne – usłyszałem krótką odpowiedź oraz kroki oddalające się od drzwi.Waliłem głową o ścianę tak długo, aż nie wrócił. Normalnie już stąd słyszałem jego śmiech. Otworzyłem drzwi i wyciągnąłem rękę po ręcznik. Wychyliłem głowę i spojrzałem na rozbawionego chłopaka.
- Urocze, serio – parsknął śmiechem, łapiąc się za brzuch. Cały czerwony schowałem się.
- Jeb się! – krzyknąłem mu na odpowiedź i podszedłem do lustra. Ogarnąłem się szybko i wyszedłem z pomieszania.Zapieprzałem do pokoju, no bo ciuchów też musiałem zapomnieć. Ogólnie jak można pójść się myć, nie zabierając ze sobą kompletnie nic. Gratulacje, Baek. Założyłem czarne rurki i luźną białą koszulkę z jakimś nadrukiem.
- Bekon, śniadanie! – usłyszałem głos chłopaka i szczęśliwy, że nie muszę sam sobie robić jedzenia, udałem się do kuchni.
- Na przyszłość mów mi Baek, czy coś w tym stylu, nie chce być porównywany do jedzenia – zwróciłem uwagę chłopakowi, siadając na krześle i wykrzywiając usta w dzióbek.
- Dobra Bekon, wyluzuj – powiedział, uśmiechając się przy tym złośliwie i nakładając mi jajecznicę na talerz.
- Smacznego – dodał i usiadł naprzeciwko mnie.
- Masz plany na dzisiaj? – zapytałem, nie przerywając jedzenia.
- W sumie, jeśli masz ochotę, to mogę ciebie oprowadzić po okolicach. No a wieczorem jest impreza, mam nadzieję, że przyjdziesz. Reszta chce ciebie poznać – odpowiedział, a ja skrzywiłem się na myśl o imprezie. Tak samo jak za alkoholem, tak jeszcze bardziej nie przepadałem za imprezami. Za dużo dziwnych ludzi ,którzy chcąc cie zgwałcić albo zrobić coś gorszego.
CZYTASZ
Bicycle Pedals
Fiksi PenggemarChanyeol to rasowy FuckBoy, a Baekhyun to najlepsza dupa w szkole, która jest już zajęta przez Jieun. Co się stanie, gdy Chanyeol założy się ze swoimi przyjaciółmi, że przeleci chłopaka szybciej, niż go matka urodziła? Co, jeśli Baekhyun chce pozo...