*Lay*
Był cudowny dzień by poimprezować, a mi skończyły się pastylki szczęścia. Ledwo szedłem korytarzem, sam nie wiem gdzie. Jedyną rzeczą, którą chciałem zrobić, to rzucić się na kanapę. Rozsadzało mi głowę, a świat był rozmazany. Rozglądałem się po pustym korytarzu i zobaczyłem mój numer zbawienia.
Pokój 312.
Jak kulturalny człowiek, wparowałem do środka, bez pukania i zobaczyłem Chanyeola leżącego na podłodze.
- GDZIE JEST DO CHOLERY KANAPA!? – wrzasnąłem, poszukując oczami zaginionego przedmiotu.
- Co się tak drzesz? – mruknął Channi, wstając z podłogi.
Wyglądał jak 7 nieszczęść, a może 10?
- GDZIE JEST KANAPA!? – wrzasnąłem po raz kolejny, podchodząc do niego i kopiąc go w tyłek.
- Baek wziął - mruknął i spojrzał na mnie wpół zamkniętymi oczami.
A mi mówią, że wyglądam jakbym ćpał codziennie.
Ja ćpam tylko w weekendy i święta.
- Jak to wziął? – spytałem, patrząc się na niego jak na idiotę.
- No normalnie. Powiedziałem, że z nim się chujowo śpi, a on zaczął na mnie wrzeszczeć, że z nim się śpi zajebiście, wtedy wydarłem się na niego, że chuj prawda, to on powiedział, że mam spierdalać i dzisiaj śpię na podłodze, bo kanapa będzie z nim spała – odpowiedział mi z grymasem na twarzy. Po ,,No normalnie'' przestałem go słuchać, ale to szczegół.
- Oł, przykro mi – stwierdziłem i poszedłem do kuchni zjeść coś.
- Znowu przyszedłeś mi skonsumować wszystko co mam w lodówce? – spytał, podnosząc się z podłogi.
- Ale ty nic nie masz w tej lodówce – stwierdziłem, patrząc się na pustki.
- Bo mi wszystko wyjadasz - zaczął się przeciągać jak rasowy kot.
- Tak w ogóle to, o co poszło z Baekiem ? – spytałem z ustami pełnymi ciastek, które znalazłem gdzieś w szafce.
- Rozpierdolił mi Yukę o podłogę – załkał.
Aż mnie serce zabolało, bo też bardzo lubiłem Yukę.
- Jak on mógł?! – złapałem się teatralnie za serce.
- JEBANY KARZEŁ!- wrzasnął na cały pokój.
- Ty wiesz, że on pewnie się nawet nie obudził? – spytałem, patrząc na niego jak na debila.
- Kto spłodził to małe gówno... – mruknął, wchodząc do kuchni.
- Mogłeś go zgwałcić, czy coś – stwierdziłem, a on spojrzał na mnie wzrokiem zażenowania.
- Wolałbym moją babcię wyruchać, niż go zgwałcić – mruknął i wypił całą butelkę wody na raz.GDZIE ON TO MIEŚĆI?!
Ja bym zwymiotował.
- Dobra, weź się idź umyj, a ja obudzę mojego miśka - rzuciłem i ruszyłem w stronę byłego pokoju Channiego.
I znowu jak, kulturalny człowiek, wparowałem bez pukania.
Nie zdziwiło mnie to, że wyjebałem się na wejściu.
Kto normalny stawia kanapę przy drzwiach.
Przeskoczyłem przez mebel i dostrzegłem Baeka, zakopanego po uszy w kołdrze.
Westchnąłem i rzuciłem się na niego.
- BAEKI MIŚKU, WSTAWAJ!!!!!!- wrzasnąłem mu do ucha.
- Spierdalaj – mruknął i odwrócił się na drugi bok.
- Ji Eun powiedziała, że da ci dupy, jeśli wstaniesz – szepnąłem, a Baek zerwał się z łóżka.
- Serio?!- pisnął podekscytowany.
Zaśmiałem się tylko i poklepałem go po ramieniu.
- Znowu masz celibat? – spytałem, patrząc jak owija się w kołdrę, jak jakaś stonoga.
- No tak, tylko troszkę - szepnął i przytulił się do pościeli.
- Wiesz, nadal masz największe ciacho w pokoju – puściłem mu oczko i poruszałem znacząco brwiami.
Wujek Layuś pomoże.
- Mam na sobie zrobić samogwałt? – spytał, patrząc się na mnie jak na idiotę.
Westchnąłem ciężko i położyłem ręce na jego ramionach.
Chyba ramionach
Był tak owinięty, że sam nie mogłem zidentyfikować, gdzie jest jego noga, a ręka.
- Mówiłem o Chanyeolu – znowu poruszałem znacząco brwiami.
Baekhyun zamrugał kilka razy, patrząc się na mnie.
- Powaliło cię już do końca, czy jesteś na jakiś nowych prochach?- spytał.
- Ja mówię poważnie – uśmiechnąłem się do niego jak pedofil.
- A ja mówię poważnie, że wolałbym moją babcię wyruchać, niż się z nim przespać – warknął i strzepnął moje ręce z jego "ramion".
Oni tak do siebie psują.
- Jesteście tacy słodcy – pisnąłem sam do siebie.
- CO!?- wrzasnął Baek, zabijając mnie wzrokiem.
- Nic, nic, a teraz lepiej przeproś Channiego – powiedziałem surowo, zakładając ręce na klatkę piersiową.
- Nie – odparł od razu.

CZYTASZ
Bicycle Pedals
FanfictionChanyeol to rasowy FuckBoy, a Baekhyun to najlepsza dupa w szkole, która jest już zajęta przez Jieun. Co się stanie, gdy Chanyeol założy się ze swoimi przyjaciółmi, że przeleci chłopaka szybciej, niż go matka urodziła? Co, jeśli Baekhyun chce pozo...