Sterek - Teen Wolf

22

Stiles mimo ciągłym namowom i ponaglaniom, nie odezwał się ani razu w drodze do wyjścia. Na pytania odpowiadał wzruszeniem ramion bądź pełnym niezadowolenia pomrukiem. Ogarniała go niczym nie uzasadniona złość a zaraz potem niepokój. Przeczuwał coś niedobrego i wiedział, że ma to coś wspólnego z nim.

- Zaraz się stąd wydostaniemy - zwrócił się do niego Derek.

Stiles spojrzał na niego i pokiwał głową. Szedł z nim ramię w ramię. Scott prowadził, odwracał się co jakiś czas, aby spojrzeć na przyjaciela, szybko jednak rezygnował z rozmowy. Derek uniósł dłoń i podrapał się po karku, kiedy z powrotem ją opuszczał musnął koniuszkami palców ramię Stilesa. Chłopaka przeszył lekki dreszcz, nie spojrzał jednak na wikołaka. Uznał, że to przypadek.

- Jesteśmy - oznajmił Scott - Dasz radę wdrapać się na górę, Stiles?

- Ja mu pomogę - rzucił szybko Derek.

Alfa spojrzał na wilkołaka i powoli pokiwał głową. Ugiął nogi i z gracją skoczył w górę. Skrzypiące pod jego ciężarem deski, świadczyły o tym, że już tam jest.

- Mogę cię podsadzić - zaproponował Derek.

- No nie wiem. Mógłbym po prostu po czymś się wdrapać - odezwał się w końcu.

- Zbyt dużo czasu nam to zajmie - zaprzeczył wilkołak - Nie wiemy, jak się tu znalazłeś. Cokolwiek cię tu przyprowadziło zaraz może tutaj wrócić.

Stiles spojrzał na otwór w suficie, przez który miał się wydostać. Derek wydał z siebie pomruk pełen irytacji i podszedł do chłopaka. Ułożył dłonie na jego biodrach i szybkim, sprawnym ruchem uniósł go w górę. Stiles krzyknął zaskoczony, a jego twarz pokryła się purpurą. Wylądował niemrawo na czworakach. Po kilku sekundach Derek stał już obok niego i wyciągał w jego kierunku dłoń. Stiles niepewnie ją złapał i powoli wstał. Otrzepał z kurzu spodnie i ruszył do drzwi.

- Skoro już znaleźliśmy Stilesa, co było oczywiście dla nas obu priorytetem.. - zaczął Scott - Może zastanowimy się teraz, gdzie jest Peter?

-Nie rozumiem czemu ci na tym tak zależy, ale zgoda - odpowiedział Derek i ruszył za Stilesem.