Kiedy otworzyłem pierwszą kopertę i wyjąłem z niej list, serce zaczęło mi mocniej bić. Poznawałem to pismo, koślawe literki, które wyszły spod ręki Petera. Kartka w niektórych miejscach wyglądała jakby spadły na nią kropelki wody, które zdążyły wyschnąć, ale po przeczytaniu listu zdałem sobie sprawę z tego, że to nie była woda, to były łzy mojego brata, łzy, które popłynęły z jego oczu z mojej winy.
Cene,
Nie miałem odwagi, żeby Cię odwiedzić. Chociaż kilka razy chciałem to zrobić, za każdym razem rezygnowałem, kiedy stałem przed więzieniem. To wszystko wydawało się takie nierealne. Ty nie pasujesz do tego miejsca albo raczej nie pasowałeś, bo kiedy tutaj trafiłeś byłeś kimś zupełnie innym. Byłeś potworem Cene, czy nadal nim jesteś?
Pewnie zastanawiasz się dlaczego nawet rodzice Cię nie odwiedzają, ale wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Konsekwencje Twoich czynów dla niektórych okazały się bardzo bolesne. Ty siedzisz teraz w zamknięciu, a życie dookoła toczy się dalej i my musieliśmy nauczyć się żyć z świadomością tego, że Cię skrzywdziliśmy, ale i ze świadomością tego, że Ty skrzywdziłeś nas.
Na samym początku należą Ci się przeprosiny. Zbagatelizowałem sprawę, uznałem, że wyolbrzymiasz problem, bo zawsze tak było. Zbyt często robiłeś z siebie ofiarę, kiedy tak naprawdę nikt Cię nie krzywdził. Miałem prawo zareagować tak jak to miało miejsce, miałeś prawo być na mnie zły, ale nie miałeś prawa mścić się na mnie. Zastanawiasz się czemu? Bo ja nic o tym wszystkim nie wiedziałem, Andreas wysłał mi zdjęcia, na których wyglądałeś na pijanego. Nie widziałem filmu, więc nie mogłem wiedzieć co się stało, ale Ty mogłeś mi to powiedzieć, jednak wolałeś pogrążać się w rozpaczy i planować zemstę, a gdybyś tylko mi powiedział osoby odpowiedzialne za Twoje cierpienie poniosłyby odpowiednią karę.
Uważasz mnie za złego brata, ale dostrzegasz tylko to co chcesz zobaczyć. Przypomnij sobie jak wiele cudownych chwil razem przeżyliśmy. Zawsze byłeś moim bratem, gdyby była taka potrzeba poświęciłbym swoje życie, żebyś tylko Ty mógł być szczęśliwy. Cene, to powinno działać w dwie strony. Zraniłem Cię, zdaję sobie z tego sprawę, ale powinieneś mi wybaczyć, zrozumieć, zastanowić się nad tym czy faktycznie wszystko zależało ode mnie, czy wszystko było moją winą. Wystarczyło powiedzieć mi o gwałcie a Markus zrozumiałby, że postąpił źle, otrzymał odpowiednią karę, ale nie straciłby życia. On był tylko człowiekiem, głupim i zagubionym, miał prawo do błędów. To co Ci zrobił było złe, ale nie dałeś mu szansy na odkupienie swoich win, a teraz pewnie oczekujesz, że wszystko zrozumiemy i wybaczymy Ci to, że niektórym z nas zniszczyłeś życie.
Chciałbym Ci wybaczyć, ale pewnie nie masz pojęcia, że i moje życie zostało zniszczone. Za bardzo namieszałeś między mną i Kamilem, wszystko Ci opowiem, rozsiądź się wygodnie gdziekolwiek jesteś i wyobraź sobie jak wygląda moje życie, w którym już od dawna nie ma miłości.
Uwierzyłem Ci w każde słowo, zwątpiłem w Kamila, ale cały czas miałem nadzieję, że to tylko brednie. Myślałem, że Ci się przywidziało. Przecież Kamil był człowiekiem, który nie miał serca krzywdzić innych, więc nie mógł mi tego zrobić. Zaczynałem wierzyć w jego słowa, naprawdę chciałem to odrzucić w niepamięć i wrócić do tych wspaniałych chwil, które razem dzieliliśmy, ale wtedy pojawiło się to zdjęcie, nie mogłem tego zlekceważyć. Zdziwienie, które pojawiło się na jego twarzy w tamtym momencie widzę za każdym razem, kiedy tylko zamknę oczy. Nie miał pojęcia o czym do niego mówię, a kiedy pokazałem mu fotografię uznał, że sam sobie to wszystko wymyśliłem i jeszcze bawiłem się w grafika, żeby wrobić go w zdradę. Ponoć moim głównym powodem miało być doprowadzenie do zerwania, ale z jego winy. Kamil pomyślał, że już go nie kocham i wiesz co zrobił? Zerwał ze mną. Zostawił mnie, mimo że cały czas mnie kochał. On już nie miał siły słuchać tych oskarżeń, zostawił mnie przekonanego, że doszło do zdrady. A potem dowiedziałem się, że to fotomontaż. Poszedłem go przeprosić, otworzył mi drzwi, wysłuchał moich przeprosin i odparł: "Cieszę się, że w końcu zrozumiałeś, że zawsze byłem z tobą szczery. Straciłeś we mnie wiarę i jest mi z tym naprawdę źle, nie wiem czy jestem w stanie jeszcze z tobą być. Kocham Cię Peter, ale każdy z nas powinien pójść własną ścieżką, bo są rzeczy, których nie da się naprawić."
W tamtym momencie poczułem jak moje serce na chwilę się zatrzymuje, ale źle odczytałem czas jego zatrzymania. Przestało bić na zawsze. Nadal żyje i funkcjonuje, ale nie czuję się z tym wszystkim najlepiej. Mam w piersi dziurę, a jedyne co może ją zasklepić to powrót Kamila, jednak to niemożliwe. Nie jesteśmy razem od roku, a on zdążył ułożyć sobie życie, ma dziewczynę, która ufa mu bezgranicznie, nigdy w niego nie zwątpiła, nigdy nie popełniła mojego błędu.
Wydawało Ci się, że nasza miłość jest silna, ale czasami małe pęknięcie prowadzi do zniszczenia i tak właśnie było z nami. Zabiłeś naszą miłość Cene, nie mogę Ci tego wybaczyć. Przez Ciebie straciłem to co miałem mieć na zawsze. Został mi tylko ból. Nic poza tym.
W gruncie rzeczy niczym nie różnisz się od Markusa, jesteś okrutny jak on, rozwaliłeś moją miłość, ale to nie jedyny grzech, który popełniłeś. Reszta listów Ci to udowodni i pozwoli zrozumieć, że to co zrobiłeś było błędem, Cene, bo musisz to wreszcie zrozumieć, żeby znowu stać się tym kim byłeś zanim to wszystko Cię spotkało.
Zawsze będziesz moim bratem,
PeterOdczytałem list. Był pełen emocji. Zniszczyłem miłość Petera. Zniszczyłem coś czego mu zazdrościłem. Nie tak to wszystko miało wyglądać, oni mieli do siebie wrócić, wybaczyć sobie błędy i znowu kochać się na zabój. Ten związek nie wytrzymał, bo wpakowałem się w niego z fałszywymi oskarżeniami. Czy powinienem czuć się winny? Powinienem, w końcu to mój brat i moja wina, ale nie czułem nic. Byłem jak kamień, skała, której nie dało się skruszyć. Wcale mnie to nie ruszyło... a może jednak tylko sobie to wmawiałem?
CZYTASZ
skrucha nadchodzi o świcie ~ c.prevc
FanfictionMożesz być przekonany, że to co zrobiłeś miało sens, ale każdy czyn ma swoje konsekwencje, Cene. Czy jesteś pewien, że niczego nie żałujesz? Okładkę wykonała: @Urwana_z_ksiezyca12