*Tracisz swoją wytrwałość
Chcesz się poddać* *
--- Kto to? - zapytał zainteresowany Baca, kiedy komisarz odłożył komórkę.
Kąciki ust powędrowały w górę. Nie wie, czy to po prostu ich pomysłowa głupota czy oderwanie się od papierów poprawiło mu humor. Schował Nokie do szuflady i zamknął ją na klucz. Kopertę wrzucił do kosza.
--- A dwóch moich znajomych. Zawsze poprawiają mi humor. - odparł, biorąc teczkę pod pachę i wędrując do pokoju przesłuchań.
. . .
Blondynka nerwowo stąpała po drewnianej podłodze w swoim pokoju. Musiała to sobie wszystko przemyśleć. Matteo aresztowała policja za zamordowanie Sol. Ale przecież go, wtedy tu nie było. Już sama nie wiem, co o tym myśleć!
Wzięła w dłoń smartfona i wysłała każdemu wiadomość awaryjną. W treści napisała, żeby spotkali się w garderobie w J&R o 19.00.
Pierwszy punkt zaliczony. Teraz drugi. Otworzyła drzwi i delikatnie wychyliła czubek głowy, by sprawdzić, czy nikt nie krząta się po korytarzu. Niczym mysz pod miotłą podreptała do pokoju nieżyjącej spadkobierczyni spadku. Otworzyła powoli drzwi i zostawiła na wpół otwarte, by usłyszeć, czy ktoś nie nadchodzi. Pokój był wysprzątany do czysta. Wszystko leżało na swoim miejscu. Podeszła do komody i zaczęła ją przeglądać. Kiedy obejrzała wszystkie jej szuflady, zajrzała pod łóżko i materac. Nic. Następnym miejscem było biurko. Ostrożnie usiadła na fotelu i dotknęła blatu. Po jej policzkach płynęły łzy. Jeszcze parę tygodni temu Sol tu siedziała. Wytarła rąbkiem swetra słoną ciecz z twarzy i otworzyła drzwiczki w celu przeszukania. Może policja coś pominęła? Nic znaczącego. Wstała i ostatnim meblem w pokoju była trzydrzwiowa szafa. Odsunęła dwa boczne drzwi, które były zapełnione bluzkami, t-shirtami, spodniami i bielizną. Natomiast w środkowej znajdowały się sukienki, żakiety, kurtki i długie swetry. Na samym dole zobaczyła pudełko. Wyjęła je na podłogę i otworzyła w środku znajdowała się biżuteria i flakoniki po perfumach. Spód natomiast był wyłożony czymś ciężkim; była to ramka z ich grupowym zdjęciem. Nadal to miała; nie wyrzuciła go mimo, że już się nie przyjaźnili. Miała już odłożyć fotografie, ale zaciekawiło ją coś przy ramce. Otwarła szklaną ramkę, a zdjęcie wypadło samoistnie. Wzięła je do reki i przekręciła z drugiej strony. Z tyłu była przyklejona taśmą wizytówka.
Teraz wiedziała, jaki będzie jej następny cel; znaleźć tą kobietę i dowiedzieć się, dlaczego Sol miała jej wizytówkę.
. . .
Wnętrze komisariatu policji było neutralne. Zarazem można było wyczuć ciepła braterską aurę, ale przeplataną smutną szarą rzeczywistością. Kolory ścian przeważnie były ciemne, ale rolety, przepuszczając łunę światła odrobinę rozjaśniały barwę. Ze stoickim spokojem podążał do pokoju przesłuchań. Panujący na holu harmider ustał. Wszyscy wiedzieli, jakim policjantem był Baeza. Słowo pracoholik był odpowiedni do jego opisu.
CZYTASZ
[ᴛᴏᴍ ɪ] sᴇɴ̃ᴀʟ | sᴏʏ ʟᴜɴᴀ [ᴛʀʏʟᴏɢɪᴀ ʟʟᴀᴍᴀʀ ᴀ sᴜ ɴᴏᴍʙʀᴇ] ✔
FanfictionKsiążka bierze udział w konkursie Aleja Słów Pierwsza Edycja 2019. Przepaść. Skok. Wolność. Prawda? W pełnym przemocy słownej świecie każdy cierpi. Nikt nie podejrzewał, że pełna energii i radości spadkobierczyni postanowi zakończyć swój żywot...