Impreza

593 19 45
                                    

(Sara)
Wróciłam do domu o 1:00 myślałam, że już każdy śpi, ale oni byli w kuchni, siedzieli przy stole i czekali na mnie. Niestety mama z tatą  nadal czekali na mnie w kuchni. Nie mialam z nimi ochoty rozmawiać poprosiłam czy  możemy rozmowę przełożyć na później,  nie chciałam żeby było czuć odemnie alkohol. Zdjelam buty w przedpokoju i udałam się do siebie do pokoju. Wyjelam z kieszeni spodni swój telefon i napisałem do Maxa( mojego chłopaka) po czym poszlam pod prysznic.... Gdy wróciłam wzielam do ręki telefon i zobaczyłam czy czasem Max nie odpisał. Lecz nie dane mi było sprawdzić bo do pokoju weszli rodzice i udiedli na łóżku.  Na szczęście po powrocie się ogarnęłam i nie było odemnie czuć alkoholu,  jednak język trochę mi się plotał.
(Mama Sary)
Czekaliśmy na Sarę w kuchni, spóźniała się już 3 godziny, to do niej nie podobne zawsze nas uprzedzala jeśli miała się spóźnić.  Gdzy usłyszałem razem z mężem że wchodzi do domu, to zmartwienie zamieniło się w złość.  Kiedy poprosiła żeby przełożyć naszą rozmowę,  wiedziałam że coś jest nie tak była jakaś smutna i powolna.  Postanowiliśmy z mężem ze poczekamy trochę i zajdzemy do jej pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam,  że taki krótki.... Ale zmieniam calą powieść i mam nadzieje że teraz się wam bardziej będzie podobać.  Dajcie mi szanse 😘😉

Zakochana w łobuzie ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz