6

28 9 13
                                    


Rose POV

Od trzech dni ten cały Jake nie pojawił się ani razu. Nie żebym się tym przejmowała.. ani trochę. To dobrze. Nie zawraca mi głowy, mogę spokojnie pracować. No ok, może trochę mi smutno, że tak szybko mnie sobie odpuścił, ale tylko troszeczkę.. ale na to wychodzi,  że moja przyjaciółka miała rację, chciał ewidentnie mnie tylko wykorzystać. Dobrze, że mu odmówiłam i się nie nabrałam na te jego słówka i głupie gierki. Byłam głupia jak mogłam w ogole pomyśleć, że tak chłopak jak on bezinteresownie by się mną zainteresował..idiotka. 

- Co się dzieje ? 

pyta Melissa tak się cieszę, że ją poznałam

- Tak, wszystko jest dobrze. 

uśmiecham się 

- Wydajesz się rozkojarzona. 

- Nie, zamyśliłam się tylko. 

Przecież jej nie powiem, że nadal myślę o tym chłopaku.. nie spodobałoby się jej to. Wiem, że ona zna co lepiej i będzie najlepiej jeśli jej posłucham i nie dam się omamić temu chłopaku. Tylko nie wiem dlaczego nie mogę przestać o nim myśleć. 

[...] 

Rozmawiałam z mamą i mogę dziś wyjść szybciej do domu. Nie za dobrze się dziś czuję. Potrzebuję odprężającego prysznicu i snu. Moje rozmyślania przerwane są delikatnym wiaterkiem w moje włosy i twarz. Podnoszę zdezorientowana wzrok i to co widzę przyśpiesza mój oddech, ale też denerwuje. Co on tu robi? Czego znów chce? Przecież jeżeli Melissa bo zobaczy to mi się dostanie. Znów będzie gadać, że to nie chłopak dla mnie, że mnie skrzywdzi. 

- Zamawiasz coś? 

- Ciebie na wynos. 

Posyła mi cwaniacki uśmieszek. 

- Niestety nie mamy tego w menu. 

Śmieje się, a co niby takiego powiedziałam ? 

- Nie możesz sobie odpuścić? 

- Ja nigdy nie odpuszczam, zapamiętaj. 

- Nie możesz tu przychodzić... 

- Dlaczego nie? To lokal dla wszystkich. 

- Jesteś taki wkurzajacy.. 

- Umów się ze mną, wtedy dam Ci spokój. 

- To szantaż? 

- Odbieraj to jak chcesz. 

- Jak się z Tobą umowię, to dasz mi spokój? 

- Sama będziesz prosiła mnie, żebym się z Tobą spotkał. 

Pycha. 

- Dobra, poczekaj na zewnątrz. Zaraz przyjdę. 

- Oczywiście. 

Posyła mi szeroki uśmiech. 

[...] 

- Zawsze jesteś taka nieśmiała? 

- Nie jestem nieśmiała. 

- Ta.. w ogóle. 

- Po prostu nie mamy o czym rozmawiać. 

jeju sama się sobie dziwię ile we mnie pewności siebie

- A mnie się wydaje..że jesteś mną onieśmielona. 

- Cco? Wcale nie.. 

- Tak, ale to nawet urocze. 

C-co? Urocza? Że ja? 

- Nie musisz się wstydzić..ani grać niedostępnej, przecież możemy być kumplami. 

KUMPLAMI? JA I ON? 

- To żart? Mam się śmiać? 

- Mówię poważnie. 

- Yyy... to chyba-a nie jest dobry pomysł. 

- Czemu nie? Przemyśl to, gdybyś zmieniła zdanie, to zadzwoń. 

Podaje mi karteczkę ze swoim numerem. 

- D-dziękuję za odprowadzenie. 

- Nie ma sprawy. 

Mruga okiem i odchodzi. 

- Do zobaczenia? 

Woła z oddali. Śmieję się tylko cicho pod nosem i na odczepnego kiwam mu ręką po czym wchodzę do domu. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You will be mine.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz