list pierwszy

240 39 1
                                    

Droga Laliso,

Moje słoneczko, mój jasny promyczku, wśród zachmurzonego nieba. Tak bardzo chciałabym być teraz przy Tobie. Jedyne co trzyma mnie przy życiu, to nadzieja, że możne znów się zobaczymy

Woodstock tego roku, był magicznym wydarzeniem. Spanie pod gołym niebem, niesamowita muzyka i Twoja obecność. Kto by pomyślał, że dwie dziewczyny, które na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego, spędzą te cudowne trzy dni razem. Naprawdę nie wiem, jak ująć to w słowa. W tak krótkim czasie zdążyłam pokochać Twoją osobę. A gdy nadszedł już koniec, nie szczędziłam łez podczas podróży do swojego domu. 

Czuję pustkę bez Ciebie, cholerną pustkę. Nie słyszę już Twojego cudownego śmiechu, nie czuję Twojego delikatnego dotyku, nie widzę Twoich pięknych oczu. Tego wszystkiego bardzo mi brakuje. A czy wymagam od świata tak wiele? Pragnę Cię jedynie znów w moich ramionach.

Już pierwszego dnia wiedziałam, że nie będę chciała opuścić Cię nawet na krok. Pamiętam jak Cię zobaczyłam. Siedziałaś oparta o wysokie drzewo z notatnikiem w ręce i wiankiem na głowie. Wyglądałaś tak przecudownie kochana, tak bardzo chciałam Ci to powiedzieć. Lecz bałam się, nadal nie do końca wiem czego. Onieśmielałaś mnie, ale gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały a Ty obdarowałaś mnie lekkim uśmiechem, poczułam nagły przypływ pewności siebie. 

Pierwsza noc minęła mi tak szybko, praktycznie cała zleciała nam na piciu tego okropnego piwa, które przyniósł Minhyun i rozmowie. Dowiedziałam się o Tobie tak wiele, co było za pewne sprawką alkoholu. Oj kochana, masz zdecydowanie słabą głowę, lecz Twoje zachowanie było wtedy niezwykle rozkoszne. Byłaś taka delikatna, finezyjna, subtelna. 

Ta noc należała do nas.

Kochana muszę już kończyć ten list, już dość tych wspomnień, za dużo, to wszystko mnie przytłacza. Jednak co poradzę, że nie mogę przestać myśleć o moim jasnym promyczku słońca, wśród zachmurzonego nieba?

Przesyłam dużo miłości

Twoja J.

ListyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz