Masculinity - 06

1.4K 213 35
                                    

– Nope – mówi Harry, zabierając piłkę do nogi z dłoni Louisa, tak szybko jak szatyn po nią sięga. Louis jęczy, wyciągając ręce po przedmiot. Harry uśmiecha się czule, lecz dalej kręci głową. 

– Chciałem tylko podryblować – jęczy szatyn. Harry tylko kręci głową, całując mężczyznę w policzek. 

– Nie możesz grać w piłkę, kiedy masz jedną pod swoją koszulką! – żartuje Harry, trącając palcem brzuch Louisa, na co ten kolejny raz jęczy. Wydyma wargi i układa skrzyżowane dłonie na brzuchu, gdy Harry składa całusa na jego policzku. 

– Nienawidzę cię – sapie starszy, lecz uśmiecha się, kiedy Harry puszcza mu oczko. Rozbrzmiewa dźwięk dzwonka i Harry od razu leci do drzwi, by je otworzyć. Jakby Louis miał ochotę toczyć się całą drogę tylko po to, by je otworzyć. Ha. 

– Cześć, Pez! – wita Harry. Perrie wchodzi do środka z balonem i prezentem, siadając w rogu salonu w chwili, w której Louis się w nim pojawia. 

– Co to? – pyta zdezorientowany. Perrie obraca się i wyrzuca dłonie w powietrze z ogromnym uśmiechem. 

– Niespodziankowy baby shower! – wykrzykuje, a oczy Louisa rozszerzają się. Cholera, jak on to zniesie? 

– Nie zamierzam nic sprzątać! – to pierwsza rzecz, która przychodzi mu na myśl. Harry z Perrie wybuchają śmiechem, kobieta kręci głową i sadza Louisa na kanapie. 

– Nie będziesz niczego sprzątał – zapewnia, poklepując go po głowie. – Masz po prostu tutaj siedzieć i być w ciąży – to brzmi całkiem dobrze w mniemaniu Louisa. Obraca się w stronę telewizora i wyłącza się na wszystko, co dzieje się wokół niego. 


– Lou skarbie, powinieneś porozmawiać ze wszystkimi – zwraca uwagę Harry, przysiadając na oparciu fotela, na którym znajduje się Louis. Szatyn wzdycha i odkłada telefon, unosząc wzrok na Harry'ego. 

– Sądziłem, że mogę tu po prostu siedzieć i być w ciąży – mamrocze, pozwalając Harry'emu pociągnąć go do góry. Chrząka i poprawia czarną bluzę Adidasa, którą ma na sobie. Nie cierpi tego. Nie cierpi być za grubym na noszenie swoich normalnych rzeczy. 

– No dalej, ci wszyscy ludzie przyszli tutaj dla ciebie – podkreśla Harry, całując słodko policzek szatyna. Louis sapie i rozgląda się po wszystkich dookoła, są to jego przyjaciele i rodzina, lecz on po prostu nienawidzi rozmawiać z ludźmi. 

Oczywiście Lottie podchodzi do niego, całując go w policzek i przytulając go. 

– Lou, minęły lata! Jak się masz? 

Louis uśmiecha się. Nie ma nic przeciwko rozmawianiu, jeśli oznacza to rozmowę z Lottie. 

– Wszystko jest dobrze. – odpowiada z szerokim uśmiechem. – Jestem zmęczony i lekko obolały, ale jest okej. 

Lottie uśmiecha się. 

– Uważam, że to naprawdę miłe, że zgodziłeś się to zrobić – przyznaje. – Wiesz, że Harry pragnie dziecka najbardziej na świecie. Nigdy nie widziałam go szczęśliwszego. 

Uśmiech Louisa powiększa się, gdy spogląda w miejsce, gdzie Harry rozmawia o czymś z Lou. 

– Ja też tego chciałem, Lots. Od bardzo dawna. Jestem szczęśliwy, że mogę mu to dać. – Louis uśmiecha się i instynktownie układa dłoń w dole swojego brzucha. 

– Więc jak sobie z tym wszystkim radzisz? – pyta. – Opierając się na niekończących się postach Harry'ego z Instagrama wychodzi, że dobrze ci idzie. On nigdy nie przestaje robić ci zdjęć. Nie widziałam cię od tygodni, a jestem chora od widoku twojej twarzy. 

Masculinity || Larry [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz