[jinxekko]1

519 26 103
                                    




Normalnie, Ekko spałby już o tej godzinie. Nie był tym typem potrafiącym siedzieć na komputerze przez całą noc, który wciąż jednak nie mógł powiedzieć dokładnie co robił, kiedy zasypiał o wpół do czwartej.

To i tamto.

Naprawdę, Ekko cenił sobie bycie wyspanym i jasny umysł podczas zajęć. Był też dumny z tego, że kawa wciąż nie była dla niego koniecznością do funkcjonowania, tylko fanaberią, kiedy zaoszczędził wystarczającą ilość pieniędzy, dzięki której nie miał wyrzutów sumienia, kiedy kupował duże frappucino w Starbucksie.

Więc co robił z włączonym laptopem na kolanach o pierwszej w nocy?

I to nie był pierwszy raz. Ostatnio zdarzało mu się to coraz częściej. Dobrze znał powód, ale wydawał mu się on zbyt głupi, aby o nim myśleć.

Znajdował się więc w tym dziwnym stanie, kiedy nie myślał o niczym szczególnym, spędzając drugą godzinę przeglądając Twittera Kanye Westa. Patrząc na swoje ulubione posty i zdjęcia. Widział je już w końcu tyle razy.

Potem zwykle przychodziła pora na YouTube, który już dawno skończył mu służyć do słuchania muzyki Kanye Westa. Oglądał teraz wywiady z Kanye Westem i wycinki z Keeping Up With Kardashians, w których Kanye West się pojawiał. Było jeszcze Funny and Savage Moments/Kanye West i Try Not to Laugh Challange, które zwykle przegrywał, trzymając rękę przy buzi i starając się nie obudzić swojego współlokatora mieszkającego zaraz za cienką ścianą.

Odkąd Ajuna przyszedł do niego do pokoju ostatnim razem i rzucił w niego mocno poduszką, przysięgając przy tym, że następnym razem, kiedy "jego pierdolony skowyt obudzi go o drugiej nad ranem" to postara się, kiedy go nie będzie, aby laptop Ekko nie miał już więcej możliwości połączenia z wifi. A aspirujący informatyk z misją to osoba, której każdy powinien się obawiać.

Kiedy już ochłonął, Ajuna podszedł do niego i zobaczywszy co sprawiło u niego tak niekontrolowany śmiech, wziął poduszkę i trzepnął go jeszcze raz porządnie w głowę.

Dlaczego mieszkam z takim lamusem? Ja pierdolę, dlaczego się z tobą przyjaźnię?... Kanye... West... No, kurwa, nie wierzę.

I mamrocząc podobne rzeczy powoli opuścił pokój Ekko, patrząc nieobecnie przed siebie, ponieważ senność na powrót zaćmiła mu umysł.

Jinx powiedziała mu, że jest stuknięty. Nie to, że ona zachowywała się inaczej. Ekko obwiniał ją o to co się teraz z nim działo. W końcu jeżeli nie pokazała mu wtedy tej jednej cholernej piosenki, jego życie byłoby teraz zupełnie normalne, a współlokator nie miał by go za jakiegoś świra.

Wiesz dlaczego z tobą jestem?... Dlatego, że przypominasz mi kogoś z kim wyobrażałam sobie, że będę jakieś dwa lata temu

Spotykamy się dwa lata

No właśnie, no nie? Chodzi mi o to, że twoja morda trochę przypomina mi twarz mojego idola i w sumie to było pierwsze na co zwróciłam uwagę przed twoim zjebanym charakterem.

...

Zrobiło mi się ciebie na tyle szkoda, że stwierdziłam, że w sumie mogę z tobą chodzić, bo jesteś taki żałosny, że inaczej zemrzesz w samotności. A byłeś podobny do Kanye, więc stwierdziłam, czemu nie, no nie?

Kim w ogóle jest ten Kanye?

***

Patrząc na to z perspektywy jego teraźniejszego, siedzącego w nocy z paczką cheetosów ja, który jarał się już praktycznie wszystkim co robił Kanye, to było pytanie, którego nie powinien był zadawać.

[Jinx Ekko]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz