|| Prolog ||

7.8K 543 239
                                    

Najdelikatniejsze muśnięcie jego miękkich ust wprawiało jego ciało w dreszcz przyjemności, który spokojnie wędrował wzdłuż jego pleców. Jego serce, skryte pod grubą warstwą nieskazitelnego lodu, nieumiejące odczuwać niczego, aż do chwili, gdy zaledwie kilka wypowiedzianych słów ze słodkich warg zielonowłosego, zniszczyły mur, który pozbawiał go wszystkich dobrych emocji. Małe iskry w końcu przeistoczyły się w rażący płomień, który rozpalał jego wnętrze, napełniając nieznanymi dotąd emocjami.

Ciepło jego ciała, miękkość warg. Obracał jego świat do góry nogami. Wszystko wydawało się tak niewinne, nieracjonalne, nierzeczywiste, a mimo tego nie chciał odchodzić. Przy nim mógł odnaleźć spokój oraz uczucie, które czuł jedynie przy swojej rodzicielce.

Zielonooki wrócił do realiów. Piekący rumieniec nękał jego policzki ozdobione piegami. Serce niemal chciało czym prędzej wyskoczyć z jego piersi, czując jak biało-czerwonowłosy z czułością całuje na początek górną wargę, a po tym dolną, niespiesznie, czerpiąc z tej drobnej przyjemności jak najwięcej. Izuku pchnięty uczuciem pożądania, zgrabnie objął kark Shouto, przyciskając mocniej swoje usta do jego, skracając tym dzielącą ich odległość.

Żadne słowa nie ulotniły się z ich warg. Zastąpiły je pocałunki, przepełnione palącym pragnieniem drugiej osoby. Midoriya zachwiał się na nogach z napływu przyjemnych doznań, które wędrowały po całym jego ciele. Todoroki, czując to, przywarł do niego ciałem, przyciskając go do powierzchni chłodnej, chropowatej ściany, nie przerywając pocałunku.

Dłonie szaro-niebieskookiego przesunęły się na plecy zielonookiego. Przebiegał palcami po aksamitnym materiale, doszukując się upragnionego zamka, który znalazł po zaledwie kilku sekundach. Szybkim, sprawnym ruchem rozpiął go niemal do końca, a ubranie zsunęło się w dół, ukazując tym kuszącą bladą skórę. Jego dłonie wędrowały teraz po ciele zielonowłosego, badały każdy najmniejszy jej skrawek. Cały wszechświat zamienił się w jednego człowieka, tego jedynego. Rozgrzanymi wargami całował każdy centymetr, schodząc coraz niżej, do obojczyka, na którym zostawił palący ślad swoich ust.

Ślad swojej miłości, którą do niego czuje.


Nie piszę za dobrze, ale mam nadzieje, że kogoś zachęcił ten prolog >^<

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie piszę za dobrze, ale mam nadzieje, że kogoś zachęcił ten prolog >^<

Dziękuje mojemu koteczkowi Cocinellee za sprawdzenie rozdziału~♥

Spodziewaj się niedługo kolejnego do sprawdzenia~ ^3^

Cieplusio pozdrawiam wszystkie osoby, które przypadkiem się tu znalazły~ ^-^

You'll always be in my life || TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz