Rozdział 1

5.8K 425 246
                                    

Gęsta ciemność otaczała ich z każdej strony, a przerywała ją tylko słabo świecąca lampka, zawieszona na suficie. Cisza wytwarzała niesamowitą atmosferę, która została zagłuszona jedynie przez spazmatyczne oddechy, mieszające się ze sobą. Całe napięcie pokrywało się ze słodkim zapachem pożądania, które unosiło się w powietrzu. Żaden z nich nie przewidział chwili, gdy ich serca spragnione przyjemności, bezwładnie oddadzą się drobnej pokusie.

Dłonie, ozdobione licznymi bliznami, czule ujęły policzki biało-czerwonowłosego. Delikatnie gładziły bladą skórę, przesuwały palce po piętnie jego lewej strony, którą tak odrzucał. Teraz można było poczuć ciepło, jakim emitowała. Zaledwie muśnięcie rozgrzewało całe ciało zielonowłosego. Ręka szaro-niebieskookiego powędrowała do tej należącej do zielonookiego. Finezyjnie splótł ich palce. Lekko odsunął ją od swojej twarzy, by zaraz złożyć pocałunek na wewnętrznej stronie dłoni.

Drobny gest, nic nieznaczący, wprawiał jego ciało o niekontrolowaną falę ciepła, która nie znikała, a stawała się bardziej intensywna, do takiego stopnia, że mały wdech wydawał się najtrudniejszą czynnością, jaką mógł spotkać w życiu. Serce zielonowłosego nie mogło przygotować się na to wszystko, ciągle nie wiedziało jak zareagować. Myśli wirowały ze sobą w szybkim, płynnym tańcu, mieszały się oraz uciekały, tam, gdzie nikt nie mógł ich pochwycić. Wszystko wydawało się tak głupie, a mimo to nie chciał tego przerywać za wszelką cenne.

Niemal zachłysnął się powietrzem, gdy gorący język przemierzał ścieżki po jego ciele, zostawiając po sobie wilgotne wzory. Todoroki, mimo możliwości kontrolowania swojej temperatury ciała, nie mógł teraz zapanować nad jego żarem. Najmniejsze komórki w nim płonęły z nieskrywanej ekscytacji oraz pożądania. Wszystkie myśli miały tylko jeden cel, którym było zgarnięcie, odczucie i zasmakowanie jak najwięcej z tej chwili.

Zapatrzeni w siebie, niemalże zapomnieli o obecności mężczyzny, który stał nieopodal, dalej od nich. Brat Nemuri, który zastąpił rozchorowaną siostrę w treningu młodych, przyszłych bohaterów. Dzisiejszą lekcją była praca drużynowa. Klasa podzielona na dwuosobowe grupki, rozsiana na całym mieście, zbudowanym na potrzebny treningu, miała za zadanie odnalezienie mężczyzny i unieszkodliwienie, jednak przeszkodą była jego zdolność, którą jest podniecający zapach, wydzielany z jego ciała. Oczywiście osobami, które już pierwsze poczuły jej działanie, byli Izuku oraz Shouto.

Nauczyciel fuknął pod nosem z zadowolenia. Wiedział już dobrze, że chłopcy nie sprawią mu problemu, więc znacznie oddalił się od nich w poszukiwaniu kolejnej grupki amatorów. Jednak nie spodziewał się momentu, gdy niemalże w kilka sekund cały został pokryty grubą warstwą lodu, która go unieszkodliwiła. Z braku źródła, zapach szybko zniknął z powietrza. Całe pożądanie ulotniło się z ich ciał niczym powietrze z pękniętego balonika.

Jednak to nie uspokoiło ich oddechów, które mieszając się z sobą, wytworzyły nieprzyjemną dla ucha symfonię urywanych świstów. Spojrzenia krzyżowały się ze sobą, badając każdą najmniejszą reakcję drugiej osoby. Cisza, która znajdowała się między nimi, była nie do zniesienia. Słowa tak niebezpiecznie, niegodziwe, które z łatwością mogą sięgnąć serca, mające wielkie znaczenie, nie mogły ulotnić się z ich ust. Jednak zrobiły to małe, nic nieznaczące gesty. Zatapianie wzroku w podłodze, drżące kolana oraz urokliwy rumieniec, oznakowały, jak bardzo zielonowłosy w tej chwili chciałby się zakopać pod ziemię ze wstydu. Wywołując tym smutek w biało-czerwonowłosym, mimo chęci ponownego pocałowania, nie chciał go tym ranić.

─ Przepraszam ─ wypowiedział ze słyszalną skruchą.

Gdy zielonooki przeniósł zdziwione spojrzenie na Shouto, ten odszedł od niego. Wyjął komunikator, by skontaktować się z resztą grupy o wykonanym zadaniu, zostawiając zdezorientowanego Izuku samego, bijącego się z własnymi myślami. Niemiły chłód ogarniał jego ciało, wprawiając o złośliwy dreszcz. Zatęsknił za gorącym ciałem Todorokiego i przyjemnym cieple w sercu, które towarzyszyło przy jego dotyku.


W końcu wzięłam się za ten rozdział XD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W końcu wzięłam się za ten rozdział XD

Według mnie trochę wyszedł jak masło maślane X"D

Bannerek u góry był robiony przeze mnie ^~^ Mam nadzieje, że ktoś zwróci na niego uwagę i napisze, czy warto robić je dalej >^<

Oczywiście dziękuje mojej kici Cocinellee za sprawdzenie rozdziału >v<

Cieplusio wszystkich pozdrawiam~


You'll always be in my life || TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz